Makeup Revolution, Iconic2 - recenzja i swatche

Jakiś czas temu pokazywałam na blogu słynną już Iconic3, którą wraz (z jeszcze słynniejszym) pierwowzorem opisałam w TYM poście. Dziś pora na kolejną paletkę Makeup Revolution, czyli Iconic2.


Iconic2 jest odpowiednikiem Naked2 z Urban Decay, której niestety nie posiadam, nie jestem więc w stanie porównać szczegółowo obu tych produktów. Bez problemu można ednak stwierdzić, że podobnie jak w oryginale, mamy tu 12 cieni utrzymanych w dość "nudnej" tonacji. Występują tu trzy maty (cielisty, brązowy i czarny), reszta plasuję się w zależności od odcienia na pograniczu satyny i perły. Kolory wydają się mocno neutralne, ja jednak niestety w nich zupełnie się nie odnajduję - pod względem kolorystycznym Iconic3 zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu.


Jeśli chodzi o jakość, to nie jest ona zła, ale też daleko tej paletce do produktów wysokopółkowych, czy chociażby do Inglota. Przyznaję, że po przygodzie z Iconic3, pokładałam w "dwójce" duże nadzieje i szczerze się rozczarowałam. Cienie dość szybko znikają z powieki (niezależnie, czy położę je na gołą skórę,  na Paintpota, czy na bazę z Urban Decay), tak więc po 8 godzinach w pracy zastanawiam się, czy ja je w ogóle nakładałam...?


Mimo ładnej pigmentacji na swatchach, cienie średnio wyglądają na oku, a przy blendowaniu zdecydowanie za bardzo "gubią" kolor. Przyznaję, że są może trzy odcienie (4, 7 i 10 cień od lewej), które polubiłam, jednak większość raczej nie jest przeze mnie używana i ten stan się chyba nie zmieni. Najbardziej zawiodłam się na kolorze 2, który jest zwyczajnie okropny w tonacji (ładniej rzecz ujmując - zupełnie nie współgra z moją tęczówką i cerą), oraz na 5 - tu miałam nadzieję na piękny odpowiednik Querry z Mac i o ile kolor cienia jest wyjątkowo zbliżony, to jego pigmentacja i trudności przy nakładaniu całkowicie go skreślają.


Na szczęście paleta ta nie jest zbyt droga (ok. 20 zł w sklepach internetowych), więc nie rozpaczam szczególnie nad tym zakupem. Niemniej nie polecam i przyznaję, że najprawdopodobniej w tej sytuacji nie skuszę się na Iconic1, na którą początkowo też miałam dużą ochotę...

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

3 komentarze:

  1. Nie znam tej paletki, kolorki prezentują się ładnie :) Szkoda, że nie sprawdziła się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, oj szkoda, bo naprawdę miałam nadzieję, że okaże się prawdziwym cudeńkiem ;)

      Usuń
  2. Kurczak, kolory prezentują się fajnie. Ale jeśli nie trzymają się powieki, to rzeczywiście szkoda na nie pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń