Dekanty, dekanty, czyli o szukaniu nowego zapachu
Zbliża się wiosna i koniec moich ulubionych ostatnimi czasy perfum, o których pisałam w tej notce. Postanowiłam więc poszukać dla siebie czegoś nowego...Jak wiadomo, metod jakimi posługujemy się przy wyborze perfum jest kilka. Możemy bazować na informacjach dotyczących poszczególnych nut zapachowych (bazy, głowy, serca) oraz recenzjach zapachów, których multum znajdziemy m.in. na Fragrantice. Możemy także regularnie odwiedzać perfumerie i psikać się testerami (czasem nawet w przypływie odwagi poprosić sprzedawczynię o jakąś próbkę ;)). W jednym i drugim wypadku jednak narażamy się na całkiem spore ryzyko. W pierwszej sytuacji, może po zakupie się okazać, że nasze odczucie nie do końca zgadza się z opisami zamieszczonymi w internecie, a poza tym skóra reaguje inaczej, niż tego oczekiwałyśmy. Z kolei w tej drugiej sytuacji, zmysł węchu może nas nieco oszukać rozkojarzony setką innych zapachów, mniej lub bardziej wyczuwalnych w sklepie (zresztą najpewniej już po kilku flakonikach wszystko zacznie nam się mieszać).
Uzbrojona w różne przemyślenia, oraz całkiem bogaty arsenał zapachów, które okazały się klapą, o czym przekonałam się już po zakupie, postanowiłam wypróbować metodę poleconą w jednym z wpisów przez Iwonę Gold. Dzięki jej poradzie, wybrałam dość pewny sklep oferujący dekanty, czyli odlewki perfum, przelane do szklanych fiolek z atomizerem. Zastanawiałam się dość długo nad samymi zapachami, ale też i nad objętością, którą powinnam wybrać do testów. Ostatecznie skusiłam się na następujące zapachy w 2 lub 4ml wersjach:
Calvin Klein Ck In2u Her Edt (4ml)
Calvin Klein Ck One Edt (4ml)
Christian Dior Addict Edp (2ml)
Cartier La Panthere Edp (2ml)Paco Rabanne Lady Million Edp (4ml)
Coco Chanel Mademoiselle Edp (2ml)
Nina Ricci Ricci Ricci Edp (4ml)
Dkny Donna Karan Be Delicious Edp (4ml)
Christian Dior Miss Dior Edt (2ml) - tej zdjęcia nie będzie, bo się mi fiolka zawieruszyła ;)
Do tej pory udało mi się przetestować na sobie dwa zapachy, z których jak mniemam miłości nie będzie, mimo że jeden zachwycił mnie swoją mocą - wyczuwałam go na skórze nawet na następny dzień po aplikacji ;) Dotarło też do mnie, że 2ml to wystarczająca ilość, by na spokojnie dokonać wyboru, fiolki 4ml (i większe) lepiej sprawdzą się jako wersje do torebki do stosowania podczas podróży, czy po prostu, poza domem.
Małe porównanie 4ml vs. 2 ml |
PS Przyszła do mnie przesyłka z Goodies, także nie tylko perfumowe testy zapachowe mnie czekają w najbliższym czasie ;)
musze zajrzeć do zapasów co tam mi zostało z zapaszków
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Ci, że wspomniałaś o mnie w swoim poście:) Jest mi bardzo miło:)
OdpowiedzUsuńJa też jednorazowo zamawiam tyle próbek co Ty. :) Ostatnie moje testy wyszły średnio, ponieważ polubiłam wiele zapachów, ale nie na tyle, by kupić flakon. Od jakiegoś czasu planuję przeprowadzić testy CK One, bo po powąchaniu perfum w perfumerii nie byłam przekonana - wydały mi się zbyt męskie, chociaż mam na względzie, że latem mogą dobrze orzeźwiać. A Ty co o nich myślisz?
Sama nie wiem, co o nich myśleć - na razie raz tylko je używałam i ciężko mi stwierdzić, co ten zapach mi przypomina, oraz czy w ogóle mam szansę na polubienie się z nim, czy jednak nie... ;) A co do tego, że wspomniałam - no proszę Cię, nie mogłam pominąć osoby, która uświadomiła mnie w kwestii dekantów :)))))
UsuńMuszę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńTo fajny bajer, polecam :)
UsuńJa już zapach na wiosnę mam ;)
OdpowiedzUsuńA jaki? :)
UsuńFajnie te maleństwa :) ja lubię mieć kilka zapachów na raz bo szybko mi się nudzą
OdpowiedzUsuńNo to dekanty byłyby dla Ciebie świetnym rozwiązaniem :)
UsuńFajnie te maleństwa :) ja lubię mieć kilka zapachów na raz bo szybko mi się nudzą
OdpowiedzUsuńNie znam tych zapachów. Obecnie lubię się psikać wodą toaletową Karmelizowana Gruszka z YR :)
OdpowiedzUsuńZnam gruszkę, ale dla mnie na dłuższą metę jest zbyt słodka :(
UsuńNo nie wierzę! w końcu coś mam i używam! :D a są to perfumy ck in2u. Uwielbiam je! :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNiestety nie miałam okazji tak testować perfum :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam swój zapach także nie muszę szukać.
Szczęściara :)
Usuńnie miałam okazji, ale to genialny sposób na znalezienie faworyta... zapachów, które wybrałaś też nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:*
jeszcze nietestowałam w taki sposób perfum,ale bardzo wygodna opcja
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńSposob genialny! Ja zawsze kupuje w sklepie i czesto jestem rozczarowana...
OdpowiedzUsuńWłaśnie... ja też tak miałam, stąd pomysł z zakupem dekantów :)
Usuńwidzę, że gustujesz w słodkich zapachach.. Polecę ci zatem Bald Afrique BOYERDO zakochasz się w tym zapachu. Dostępny chyba tylko w galilu
OdpowiedzUsuńJak będę mieć okazję, to wypróbuję :) Dzięki!
UsuńFajny sposób na poznanie nowych zapachów;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoim ukochanym zapachem odkąd pamiętam jest słodki i bardzo ciężki Tresor od Lancome. Kocham po prostu ten zapach, niestety jego ceny są mocno wygórowane i gdyby nie tata i urodziny, pewnie nie miałabym na swojej kosmetycznej półce oryginału. Lubię też zapachy cytrusowe, słodkie czy rześkie, których używam najczęściej w lecie. Z zapachów, które pokazujesz znam obydwie wersje CK, Chanel, DKNY oraz Diora (Miss Dior), a DKNY wprost uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbowąc kiedyś przy okazji ten zapach z Lancome :)
UsuńDKNY uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMi też przypadł do gustu, ale trochę krótko się trzyma... muszę jeszcze parę razy wypróbować :)
UsuńJa też jestem właśnie na etapie poszukiwania nowego zapachu :-).
OdpowiedzUsuńMasz już jakiś kandydatów? :)
Usuńświetny post, rowniez chetnie poznalabym nowe zapachy .. ;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspolna obserwacje ? :)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com