Wiosenny mix kolorów - quad z MACa i kilka odpowiedników :)

09:51 , 25 Comments


Mówiłam już, że jestem uzależniona od cieni MAC? Mówiłam. Dziś zapraszam na kolejny post, który to uzależnienie potwierdzi.


Tym razem - idealna czwórka cieni na wiosnę i lato oraz kilka przykładów ich tańszych odpowiedników :)

Beutiful Iris


Beutiful Iris to piękny odcień dość ciemnej lawendy, z różowym połyskiem. Kolor jest dość chłodny, jednak moim zdaniem sprawdzi się u osób o ciepłej tonacji skóry. Beautiful Iris można określić mianem duochroma (w odpowiednim świetle wydaje się być różowy, na czarnej bazie daje piękny, nasycony i wibrujący fiolet).


Przypomina mi on nieco Stars'N'Rockets, z tym, że jest jakby jego odwrotnością - Beautiful Iris ma chłodną, liliową bazę i dość ciepły różowy shimmer, Stars'N'Rockets z kolei posiada ciepłą różowo-fioletową bazę i chłodny, niebieski shimmer... Beutiful Iris lubię używać na całej powiece ruchomej, mocno go rozcierając.

Digit


Digit to dość jasna, chłodna lawenda o satynowym wykończeniu. Struktura cienia jest przyjemnie kremowa i co istotne - łatwa w obsłudze. Przyznaję, że bałam się nieco pigmentacji, jednak Digit mnie nie zawiódł :)


Kolor ten najładniej wygląda nałożony na całą powiekę ruchomą; w takiej formie dodaje spojrzeniu świeżości. Świetnie komponuje się z innymi kolorami, zwłaszcza fioletami, czy odcieniami typu taupe. Podobnym kolorem do Digit, choć nieco ciemniejszym i bardziej metalicznym, jest Inglot 440.

Shale


Shale nie jest zbyt wiosennym odcieniem, nałożony na całą powiekę nadaje się się raczej na jesień. Niemniej w tym zestawieniu sprawdza się idealnie do przyciemnienia zewnętrznego kącika, podkreślenia dolnej linii rzęs oraz załamania :)


Shale w opakowaniu nie wygląda zbyt zjawiskowo, jednak po roztarciu okazuje się być prawdziwym miksem kolorów - jest nieco zbliżony do Satin Taupe, jednak bardziej fioletowy i subtelny. Posiada malutkie srebrne drobinki, opalizujące na różowo. Dość dobrym odpowiednikiem Shale może być Inglot 460 DS.

Dobre odpowiedniki MACzków - Inglot 440 i 460 DS


Free To Be


Free To Be jest różowawym odcieniem koralu o matowym wykończeniu. Moim zdaniem cień jest dobrze napigmentowany (spotkałam się z bardzo negatywnymi opiniami na ten temat - może zależy to od egzemplarza?) i łatwy w aplikacji.


Raczej nie nadaje się na co dzień, postawiłabym na niego w bardziej imprezowych makijażach. Świetnie podkreśla zieloną i niebieską tęczówkę. Najlepszy zamiennik Free To Be można znaleźć w palecie  Oh So Special Sleek

Paleta Oh So Special Sleek i odpowiednik cienia MAC :)


Na koniec jeszcze kilka zdjęć grupowych :)




PS Uważajcie na swoje paletki, a zwłaszcza na cienie depotowane, bo mogą skończyć tak ja te moje ;)

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

25 komentarzy:

  1. Ale śliczne kolorki, ten koral musi być mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że cytujesz moje myśli, gdy pierwszy raz zobaczyłam ten koralowy cień :D

      Usuń
  2. Brałabym wszystkie :) bardzo mi się podobają takie kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi bardzo się podobają różne żywe kolory, ale zazwyczaj źle się w nich czuję... Z tą czwórkę jest inaczej :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak zdecydowana większość moich maczków ;)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie dorobiłam się ani jednego cienia Mac ;( Ale ten pierwszy fiolecik i ten jesienny brązik strasznie mi się podobają *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie zaczynaj z nimi przygody, bo to może się okazać uzależniające :D

      Usuń
  5. Shale byłby idealny dla moich oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki masz kolor oczu? Przy moich niebieskich (z odrobiną zieleni) wygląda bardo fajnie :)

      Usuń
  6. brąz i koral. zakochałam się :p

    OdpowiedzUsuń
  7. mam paletkę z MACa tylko w innych kolorach złotach i brązach... jakoś nie przypadły mi do gustu. Uważam że Zoeva ma duzo lepsze cienie jakościowo niz MAC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam cieni Zoevy i póki co nie czuję potrzeby poznania - MACzki w 100% mnie satysfakcjonują ;)

      Usuń
  8. Cienie z Maca mmm... ten jasny fiolet przepiękny

    OdpowiedzUsuń
  9. Free to Be przypomina mi też pewien odcień z Inglota niestety nie pamiętam numerku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może 470? Mi się z nim skojarzył w pierwszym momencie, ale Inglot jest na swatchu (i na oku ;)) dużo jaśniejszy, w dodatku ma drobinki.

      Usuń
  10. odcień shale bardzo mi się podoba ;)
    bardzo dobrą mają pigmentacje ;)

    OdpowiedzUsuń