Care&Color, czyli kolorowa odżywka Eveline


Dawno, dawno temu miałam okazję używać budzących kontrowersje odżywek Eveline, tj. 8w1, 9w1 i tak dalej ;) Produkt, który dziś chcę Wam przedstawić różni się od nich dwoma rzeczami - nie zawiera formaldehydu, a poza tym nadaje naszym paznokciom... kolor.


Odżywka Nail Therapy Professional Care&Colour 6w1 nadająca kolor dostępna jest w kilku wariantach, określonych przez producenta jako: Rose, French i Nude. Mi to stosowania przypadł w udziale ten pierwszy, jasnoróżowy odcień. Odżywka posiada niezbyt szeroki, ale dość wygodny pędzelek. Kosztuje ok. 8-9 zł za 5ml.


Zacznijmy może od jej koloru - Rose to naprawdę ładny różowy, dość cukierkowy odcień, który z pewnością świetnie będzie prezentował się wiosną i latem (w chłodniejsze miesiące jakoś nie mogę się przekonać do takiej kolorystyki). 


Krycie jest tu niestety dość problematyczne, jedna warstwa zostawia prześwity, odżywka wymaga co najmniej dwóch warstw dla ładnego wyglądu, co jednak można jej wybaczyć zważywszy na to, że szybko schnie. Na paznokciach utrzymuje się jak zwyczajny lakier, co w moim przypadku oznacza niestety maksymalnie 2-3 dni (ale to już taka moja "uroda", możliwe że u kogoś innego będzie ładnie się prezentować przez dłuższy czas).


Jeśli chodzi o działanie, to przyznaję, że spektakularnych efektów u siebie nie odnotowałam, co jednakże może mieć związek z tym, że nie sięgałam po nią zbyt regularnie. I tu chyba należy przejść do jej wady - nie nadaje się raczej na bazę pod inne kolory, a tym samym szybko się nudzi. Przyznaję, że z racji jej koloru, stosuję ją raczej jako zwykły lakier.


Plusem tego produktu jest to, o czym wspomniałam już we wstępie - nie zawiera ona formaldehydu, a tym samym jest dość bezpieczna dla naszych paznokci. Dla zainteresowanych zamieszczam pełen skład :)


Podsumowując, nie do końca przypadł mi do gustu pomysł na stworzenie odżywki nadającej kolor. Wydaje mi się, że lepiej w tej sytuacji byłoby całość nazwać lakierem z właściwościami pielęgnacyjnymi. Czy ją polecam? Tak, ale raczej tylko jeśli szukacie takiego słodkiego różu, albo nie nudzicie się zbyt szybko noszeniem wciąż tego samego odcienia na paznokciach ;) W przeciwnym razie, uważam że nie warto kombinować i lepiej postawić na zwykłe, bezbarwne produkty ;)

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

5 komentarzy:

  1. Ja jakoś nie polubiłam się z odżywkami Eveline po tym jak bolały mnie po nich paznokcie. Teraz nie sięgam już po odżywki bo nosze hybrydy i moje paznokcie bardzo się wzmocniły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny kolorek ma, chociaż ja nie przepadam za odżywkami Eveline :) Natomiast lubie ich lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taką samą odżywkę, tylko inny kolor :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam go ale kompletnie nie sprawdził się na moich paznokciach... Teraz stosuję odżywkę z Sally Hansen żeby doprowadzić moje paznokcie po spustoszeniu jakie spowodowały odżywki z Eveline'a..tzn tak przypuszczam że to ich wina :)

    OdpowiedzUsuń