Świeży chleb... Czy aby napewno?


Na wosk Kringle Fresh Baked Bread miałam ochotę od dawna. W końcu się skusiłam i co? Wosk ten przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.


Niestety nie w znaczeniu pozytywnym. Bo, jakiego zapachu oczekujemy widząc nazwę "Fresh Baked Bread"? Zapachu ciepłych bułeczek, dopiero co wyciągniętych z piekarnika, chrupiącej, gorącej jeszcze pajdy chleba, czy - w najgorszym razie - woni supermarketu, a dokładniej właśnie tej jego części, która mieści wszelkie wyroby piekarskie.


A tymczasem Fresh Baked Bread z Kringle pachnie... drożdżami. Gdybym chciała być miła, napisałabym, że to zapach zaczynu do chleba. Gdybym chciała być szczera, porównałabym go z zapachem butelki po piwie, którą znajdujemy sprzątając po imprezie, następnego dnia. O ile moja tolerancja jeśli chodzi o różne wonie jest duża, o tyle, Fresh Baked Bread nie jestem w stanie wytrzymać tłużej niż 20-30 minut. Próbowałam parę razy do tego wosku podejść, niemniej moje wrażenia się nie zmieniają. Cóż, może zamiłowanym piwoszom ten produkt z Kringle'a ma szansę się spodobać, ja jednak podziękuję ;)


Fresh Baked Bread można kupić TUTAJ, inne produkty Kringle znajdziecie z kolei TU ;)

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, czy mi również ten zapach by się nie spodobał. Nie miałam jeszcze takiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. wielka szkoda, uwielbiam zapach ciepłego chleba

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym nie wierzyła w taki zapach. Świeczka o zapachu chleba trochę nie brzmi dla mnie wiarygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, jestem jego ciekawa, bo wygrałam w jednym rozdaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie namówiłaś chyba nikogo zbytnio tą recenzją na kupno tego wosku :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Wychodzi na to ze musisz sama stwozyc w domu zapach swierzego chleba i isc do kuchni i go upiec :P

    OdpowiedzUsuń
  7. To jak piszesz jest świetne. Uwielbiam twój sposób. Jest niezwykle lekki i przyjemny.
    http://nekoworlds.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń