Przyjemniaczek na lato... Wibo Glamour Shimmer

Po dłuższej nieobecności, w trakcie której wreszcie pozamykałam pewne sprawy zawodowe, a także - zestarzałam się o kolejny rok ;), przychodzę do Was z nowym postem - tym razem przedstawiającym kosmetyk Wibo, na który od pewnego czasu miałam ochotę...


Wibo, Glamour Shimmer  to wypiekany miks rozświetlaczy do twarzy, o bardzo atrakcyjnej formie - w dość porządnym, plastikowym opakowaniu znajduje się pięć różnokolorowych paseczków, przywodzących na myśl produkty zdecydowanie droższych marek. Rozświetlacz ten waży 8 gram, kosztuje jednak dość sporo jak na Wibo, bo 21,99 zł.


Glamour Shimmer ma bardzo fajnie dobrane kolory - dwa najjaśniejsze paski dość dobrze spisują się w roli dość neutralnego rozświetlacza, trzy pozostałe mogą służyć do lekkiego ocieplenia policzków, nadania im nieco opalonego wyglądu. Wszystkie pięć kolorów wymieszanych razem daje odcień zdecydowanie za ciemny dla typowej Polki o jasnej karnacji; w tym przypadku produkt ten jako rozświetlacz może się sprawdzić jedynie latem, przy odpowiednio mocnej opaleniźnie ;)


Glamour Shimmer na szczęście nie posiada w sobie dużych drobinek, nie daje też zbyt mocnego blasku. Na skórze prezentuje się dość dobrze, choć lubi podkreślać wszelkie jej nierówności. Jego trwałość nie jest zbyt spektakularna, ale nie jest też źle - ot, przeciętnie. Ładnie się rozciera, nie plami, dozowany z wyczuciem daje naturalny efekt. Ma przy tym wszystkim jednak jedną, dużą wadę - śmierdzi jak najtańszy i najbardziej sztuczny kosmetyk "od chińczyka"...


Czytałam parokrotnie, że niektóre dziewczyny używają Wibo Glamour Shimmer jak cienie do powiek, nie mogłam więc sobie podarować przetestowania go i pod tym względem. Efekty jednak mnie nie powaliły - pigmentacja mimo wszystko nie jest wystarczająca (przynajmniej dla mnie), przy blendowaniu kolor wręcz znika, całość prezentuje się mocno średnio i dość szybko schodzi z powiek, mimo zastosowania bazy...


Podsumowując - jeśli jesteście raczej niewrażliwe na zapachy kosmetyków, a przy tym szukacie dość ciemnego i niezbyt nachalnego pod względem błysku rozświetlacza - ten może się całkiem dobrze spisać. Jeśli jednak chcecie kupić Wibo Glamour Shimmer, by używać go jako paletki do oczu - odradzam, zwłaszcza, że za tę kwotę można dorwać już całkiem fajne palety choćby z Makeup Revolution. Ogólnie rzecz biorąc, kosmetyk ten raczej nie trafi do grona moich ulubieńców, niemniej muszę przyznać, że jest dość dobry, a zwłaszcza zakupiony w promocyjnej cenie ;)

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

4 komentarze:

  1. Ładne ma kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie jest rewelacyjny, mam go już od dłuższego czasu z resztą

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie nie nadałby się ani jako rozświetlacz, ani jako cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam cienie Wibo, ale nie takie brokatowe tylko bardziej stonowane :)

    OdpowiedzUsuń