Kosmetyczne kalendarze adwentowe 2016 :)
Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam czekoladowe kalendarze adwentowe. Co prawda nigdy nie udawało mi się zjadzenie ich w takim tempie, w jakim powinnam, ale może lepiej tę kwestię zostawić bez komentarza ;) Teraz, w swoich późnych latach 20., zdecydowanie bardziej ciekawią mnie kosmetyczne kalendarze adwentowe, z których kilka chciałabym Wam pokazać w dzisiejszym poście :)Ogólnie należy stwierdzić, że kosmetyczne kalendarze adwentowe do tanich przyjemności nie należą. Ich dużym plusem jest jednak możliwość wypróbowania wielu kosmetyków danej marki, co cenowo może wypaść relatywnie korzystnie. Większość z nich kusi pięknym wyglądem, niestety wszystkie mają jedną wadę - szybko się wyprzedają ;)
Część pokazanych poniżej kalendarzy jest już niedostępna w sklepach on-line (kiedy? pytam się kiedy???), niemniej w dalszym ciągu można je dorwać stacjonarnie, czego przykładem może być kalendarz z L'Occtaine ostatnio zakupiony przez moją przyjaciółkę ;) Nie będę z tego względu wklejać tu linków, a jedynie pokażę zdjęcia - kto będzie miał ochotę, raczej już sam znajdzie wymarzony produkt*
Kalendarz adwentowy Benefit
Kalendarz adwentowy Douglas
Kalendarz adwentowy Sephora
Który z nich wybrałybyście dla siebie? :)
* Nie wszystkie dostępne są w Polsce, jednak polecam zajrzeć na strony, takie jak np. TA, z których możemy zamawiać produkty z wysyłką (czasem nawet darmową) do Polski.
mam tylko jeden z L'occitane ... jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMega są te kalendarze! Zastanawiam się nad jakimś o ile dorwę w ogóle, chociaż trochę szkoda mi kasy :)
OdpowiedzUsuńKażdy jeden cudowny :) Niestety, pewnie nie zdążę kupić :(
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby mi się zdecydować na jeden :)
OdpowiedzUsuńBenefitu, Clarinsa albo Sephory. Douglasa już miałam.
OdpowiedzUsuńBym wybrała Nyxa, Clarins, albo Benefit :D
OdpowiedzUsuńSama nie wiem który. Wszystkie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńClarins ma świetny ten kalendarz :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki kalendarz...
OdpowiedzUsuńTrudno wybrać jeden...
Śliczne są, ale chyba ten z LUSH kusiłby mnie najbardziej, bo uwielbiam ich produkty :).
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała kalendarz Nyx. Niestety tak jak napisałaś, jest to droga inwestycja ; (
OdpowiedzUsuńWybrałabym Brnefit lub Sephorę :) Mam nadzieję, że jeszcze jakiś znajdę:)
OdpowiedzUsuńChciałam w tym roku skusić się na jakiś kalendarz, ale jakoś ich zawartość mi nie odpowiada w 100% :P
OdpowiedzUsuńCzaje sie bardzo na te z NYX'a *-*/Kleo
OdpowiedzUsuńwszystkoinicfb.blogspot.com
wow ile ich jest :D Ja żadnego nie mam, może kiedyś kupię, ale na pewno nie w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńJa się chyba skuszę na kalendarz MUR :)
OdpowiedzUsuńPiękne, szkoda, że takich nie robią na Ramadan :)
OdpowiedzUsuńA mnie kusi kalendarz Douglasa albo Sephory :)
OdpowiedzUsuńsą boskie! wszystkie! ja jeszcze widziałam kalendarz adwentowy Nuxe :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawaaaa! <3 Dużo zdrowsze i korzystniejsze niż te tradycyjne!
OdpowiedzUsuńo jacie! Genialne! Nie wiedziałam o takich!
OdpowiedzUsuńDostałam dziś ten z Douglasa ale wątpię abym codziennie otwierała jeden :D
OdpowiedzUsuń