Mała miłostka... Makeup Revolution Love :)
Dawno temu pisałam Wam o paletce róży z Makeup Revolution (klik). Dziś pora na pojedynczy róż, który podbił moje serce, o nazwie - nomen omen - Love.
Róż Love należy do serii Makeup Revolution Powder Blush, obejmującej sześć kolorów; pozostałe to Treat, WOW!, NOW!, Sugar i HOT. Róże te zamknięte są w białych, prostokątnych opakowaniach, dość solidnych, na których jednak możemy z łatwością połamać paznokcie podczas otwierania... Cena w przypadku tych produktów oscyluje w granicach 5-6 zł (!) za 2,4 grama.
Makeup Revolution Love to chyba najbardziej neutralny kolor z całej szóstki. Posiada on odcień ciemnej brzoskwini z niewielką domieszką tonów brązowych i różowych. Jest delikatny i idealny do dziennych makijaży. Wykończenie tego produktu jest matowe, co moim zdaniem jest dużym plusem, nie podkreśla bowiem niedoskonałości skóry, oraz daje naturalny efekt.
Jeśli chodzi o jakość, muszę przyznać, że jest naprawdę przyzwoicie. Na podkładzie z Catrice, Love trzyma się około 6 godzin bez poprawek. Jest dość mocno napigmentowany, ale pozwala na stosunkowo łatwe roztarcie. Nie pyli, ani nie śmierdzi, tak jak duża część innych tanich produktów prasowanych (np. paletka do konturowania z Wibo...).
A ja dalej nie używam różu i w sumie cieszy mnie to :P
OdpowiedzUsuńciekawy, ale nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńO jaki ładny kolor!
OdpowiedzUsuńZerkałam na inny kolor tego różu, nie pamiętam teraz dokładnej nazwy, niestety był wykupiony.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawy ;) Chyba się skuszę na jakiś odcień.
OdpowiedzUsuńZapraszam : https://beautybykami.blogspot.com/
Cena mnie zachęca bardzo.
OdpowiedzUsuńCena super :) warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńFajny kolorek! Nie korzystłam do tej pory z produktów tej firmy! ;)
OdpowiedzUsuńTaki odcień raczej nie dla mnie, ale widziałam szeroki wybór kolorów i cena zachęca ;)
OdpowiedzUsuńJuż przez samą cenę warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńKolor wygląda naprawdę super. Bardzo lubię takie naturalne kolory, dlatego też sama kupuję róże w odcieniu brzoskwini :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie jestem zadowolona z różu MUA, bliźniacze opakowanie, wyglądają bardzo podobnie, tylko mój odcień to Candyfloss, typowo dziewczęcy róż
OdpowiedzUsuńSuper odcień! Na jesień idealny :)
OdpowiedzUsuń