Coś dla sroczek, czyli dopadła mnie nowa potrzeba zakupowa ;)
Dziś miało nie być postu... Po 9h pracy poszłam wreszcie na małe zakupy pielęgnacyjne, które - uwaga, uwaga! - miały uzasadnienie, gdyż udało mi się pokończyć trochę produktów, a zarazem wydenkować wszystkie zapasy. Po dłuższych odwiedzinach w Hebe i Rossmannie, oraz zahaczeniu o stoisko z sycylijskimi produktami (ceny z kosmosu, smaki - tym bardziej), jakie obecnie stoi w samym centrum mojego świętego miasta, wróciłam do domu i padałam na twarz po prostu... Weszłam jednak ostatkiem sił na maila i otworzyłam newsletter KIKO (tak, mam ostatnio ostrą fazę na produkty tej firmy)...Co tu dużo mówić, po prostu - zakochałam się, niczym ta sroka w połyskujących, pięknych, designerskich opakowaniach. Słowo "designerskie" ma swoje uzasadnienie - projektantem jest tu Ross Lovegrove, znany ze współpracy z Apple, ale też z postaciami takimi jak Issey Miyake, czy Narciso Rodriguez.
Kolekcja Wanderlust kompletnie podbiła moje serce. Zresztą zobaczcie tylko, jak wyglądają te produkty...
Nie będę tu przedstawiała wszystkiego, co w limitowance Wanderlust się znajduje, bo mija się to z celem, zwłaszcza, że można te rzeczy sobie podejrzeć na stronie sklepu internetowego KIKO ;) Za to postanowiłam wskazać co najbardziej chcę CHCĘ.
Desert Moon Highlighter, czyli "spiekany rozświetlacz w trzech różnych odcieniach, który nadaje skórze blask".
Mirage Lip Stylo, czyli "pomadka w sztyfcie o intensywnym kolorze i ultrabłyszczącym wykończeniu" (kolor 01 Canyon Rose).
Desert Dunes Trio Baked Blush - czyli "spiekany róż w trzech odcieniach, łatwy do rozcierania". (albo w odcieniu 01 Lust Coral, albo 02 Gypsy Pink).
Ceny limitowanek KIKO są niestety dość wysokie... Po jakimś czasie stają się zdecydowanie bardziej przyjazne (obniżki o ok. 50% i więcej), niemniej obawiam się, że np. kulki mogą nie doczekać do wyprzedaży ;)
Ciekawa jestem, czy Wam coś z tej kolekcji wpadło w oko, czy też tylko ja będę się teraz zastanawiać nad kupnem ;)
(zdjęcia pochodzą ze strony KIKO - klik!)
Pięknie wyglądają te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Opakowania tych kosmetyków urocze jak i pewnie same produkty.
OdpowiedzUsuńZ Kiko mam tylko jeden sypki cień ;)
OdpowiedzUsuńAle piękne opakowanie pomadki! :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania:) Mam pomadkę z Kiko z poprzednich edycji i jest bardzo fajna ma świetne opakowanie i magnetyczne zamykanie. Cienie z Kiko też są ok, szkoda tylko że nie ma sklepów Kiko w pobliżu, bo częściej bym tam zaglądała:)
OdpowiedzUsuńOpakowania cieszą oko, a przy okazji kuszą :)
OdpowiedzUsuńJak to pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te opakowania! :)
OdpowiedzUsuńopakowania no robią wrażenie jakby kosztowały z 3 razy tyle. Ja bym bardzo chciła mieć stacjonarke Kiko u siebie w mieście
OdpowiedzUsuńPomadki super. Ładne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńWow! Ile tego! :) Jak zwykle zaskakujesz ;)
OdpowiedzUsuńOpakowania kosmetyków są po prostu boskie <3
OdpowiedzUsuńRóż wygląda świetnie! :)
Pozdrawiam ;**
Dzięki za informacje, maja, jego blog jest dostawanie miły i korzystne dla wszystkich ludzi na świecie w OBAT MAAG PALING AMPUH
OdpowiedzUsuńWidziałam tę kolekcję na żywo i naprawdę wygląda imponująco. Aczkolwiek nic nie kupiłam, choć nie wiem, czy tak pozostanie. ;-)
OdpowiedzUsuń