Drogeryjna perełka? Raczej drogeryjny klasyk ;)

21:16 , , 36 Comments


Gdybyście miały wymienić szybko jakiś godny polecenia kosmetyk drogeryjny, jaki produkt jako pierwszy przyszedłby Wam na myśl? Zadałam sobie dziś to pytanie, wybierając bohatera kolejnego postu. Padło na Rimmel Stay Matte Pressed Powder.


Drogeryjne kosmetyki mają kilka zalet - przede wszystkim dostępność, w miarę przyzwoite ceny w trakcie, jak i poza promocją. Często jednak posiadają dość kiepskie opakowania... Wszystkie te cechy idealnie pasują do omawianego produktu. Puder z Rimmel dostaniemy w praktycznie każdej większej, czy mniejszej drogerii stacjonarnej za około 20 zł. Zamknięty on jest w niezbyt ładnym, a co gorsza niezbyt trwałym plastikowym opakowaniu.


Opakowanie zawiera 14g naprawdę dobrze zmielonego produktu, który odznacza się dużą wydajnością (starcza na kilka dobrych miesięcy) oraz całkiem przyzwoitym działaniem. Ja posiadam chyba najbardziej popularny (bo i najbardziej uniwersalny) odcień, tj. transparent, który wbrew pozorom wcale nie jest taki transparentny, ale z pewnością przypadnie do gustu większości niezbyt opalonych dziewczyn.


Nie przyciemnia on odcienia podkładu, ale przyjemnie się do niego dopasowuje. Z większością fluidów bardzo fajnie współgra, ładnie matując. Jednakże zauważyłam, że z cięższymi podkładami potrafi dać niezbyt estetyczny efekt maski... Jeśli jednak dobrze dobierzemy mu bazę, to uzyskamy dość naturalnie wyglądające matowe wykończenie, utrzymujące się całkiem długo. Przyznaję, że wśród drogeryjnych produktów nie znalazłam póki co pudru, który mógłby się pod tym względem równać ze Stay Matte.


Mnie co prawda ten produkt nie zapchał, ani nie zauważyłam też zbytniego podkreślenia suchych skórek, jednak należy wziąć pod uwagę fakt, iż mam w miarę bezproblemową cerę. Jego skład jest mocno średni (na pierwszych pozycjach mika i talk, dalej trochę parabenów, silikony i parafina) więc jeśli ktoś ma skłonności do wyprysków i zatkanych porów może się mocno rozczarować.. i porządnie zdenerwować. Stay Matte zdecydowanie nie jest też dedykowany skórze suchej, na której raczej nie będzie korzystnie się prezentował. Jeśli jednak macie cerę mieszaną, lub tłustą i szukacie czegoś dobrze matującego i niedrogiego polecam wypróbować ten klasyk od Rimmela ;) A nuż polubicie się z nim tak jak ja :)

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

36 komentarzy:

  1. Kupiłam go, bo wszyscy tak się nim zachwycają, a mnie nie zachwyca, o wiele lepszy jest manhattan ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama go kiedyś używała i dla niej był idealny :). Chciałam jej podkradać czasami, ale ma ciemniejszą karnację niż ja, bo jestem raczej bladym człowiekiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I odpowiadając do komentarza u mnie, mając talki skład to nic dziwnego, ze działa tak źle. Myślałam, że będzie naprawdę fajny...

      Usuń
    2. Ja też się na niego bardzo nastawiłam... a wielkiego szału nie ma, chociaż mnie nie skrzywdził.

      Usuń
  3. Muszę go wypróbować :)
    ciągle szukam idealnego pudru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam go i od czasu do czasu sięgam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio go używam niemal codziennie, chociaż zdarzają się zdrady ;)

      Usuń
  5. Również go bardzo lubię, nie jest za ciężki, ładnie wykańcza makijaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba będę musiała go wypróbować na moje popękane naczynka na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy sam naczynka zakryje - wątpię, ale na pewno warto wypróbować :)

      Usuń
  7. A ja kupuje go od lat i jestem z niego zadowolona ;) Ale czasami lubię skusić się też na inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przyznaję, że regularnie go zdradzam :D Ale wracam... ;)

      Usuń
  8. Ja go kiedyś miałam, ale odkąd wpadłam na pudry sypkie mineralne to się w nich zakochałam i już innego nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze żadnego minerałka sypkiego nie próbowałam ;)

      Usuń
  9. Miałam go, u mnie niczym szczególnym się nie wyróżniał...
    Miło mi Cię poinformować, że Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award 2014. Więcej informacji tu: http://cosmeticosmos.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie popularny kosmetyk! :) ja oczywiście też mam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedyś go używałam i również go lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znalazłam jeszcze ani jednego drogeryjnego pudru z którego byłabym zadowolona :(
    http://autre-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :)
    Chciałam poinformować, że Twój blog został nominowany do Liebster Blg Award 2014.
    Więcej informacji znajdziesz tutaj : http://kosmetykiwony.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czytałam o nim wiele pozytywnych opinii, może sama się skuszę;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywnych głosów jest faktycznie wiele :) Mnie przekonała ostatecznie recenzja EssieButton :)

      Usuń
  15. Ja preferuję pudry sypkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię to, jaki potrafią dać efekt. Niemniej wygoda stosowania prasowańca zazwyczaj zwycięża ;)

      Usuń
  16. Także jeszcze nie miałam okazji go wypróbować, chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń