Mały haul - unikatowo z Yankee Candle :)
Jeszcze tydzień temu myślałam, że w tym miesiącu nie będzie już żadnego haulu. Jeszcze trzy dni temu myślałam, że zmieszczę wszystko w jednym wpisie. Dziś wiem, że chyba powinnam już podsumować woski i samplery, które ostatnio do mnie przybyły, a z całą resztą (nieliczną, ale jednak) przyjdzie mi się rozprawić za kilka dni ;)
W tym miesiącu udało mi się upolować kilka wycofanych unikatów, jak również produktów, które do tej pory nie były dostępne w Polsce.
Pierwszą partię dostałam dzięki przemiłej dziewczynie poznanej na fan page'u poświęconym świecom zapachowym ;) W jej skład weszły:
2. Sunflower
3. Pumpkin Buttercream - chyba nigdy nie dostępny w Polsce, w każdym razie nie znalazłam jego żadnej recenzji w naszym języku...
4. Patchouli - wosk, którego się boję :D
5. Island Spa - zapach, który pojawił się chyba w 2011 roku... obecnie ciężko dostępny
6. Whoopee Pie
7. Oceanside
8. Sea Coral
Przyznaję, że już zdążyłam odpalić kawałeczek Cozy Sweater i póki co jestem zauroczona, choć polować na kolejne egzemplarze raczej nie będę...
Kolejna paczka, to już zakup z allegro. Po samych nazwach możecie łatwo odgadnąć, jakie zapachy najbardziej mnie interesują ;)
1. Sun & Sand Sandcastles- jedyna pomyłka (nomen omen) w tym zestawieniu, zapach olejku do opalania; podobny mam już z Kringle
2. Green Grass - kolejny "wielki niedostępny", o jakże uroczym i pozytywnym kolorze :)
3. Golden Sands - zapach obecnie niedostępny w regularnej sprzedaży, mający jednak zacne grono wielbicieli
4. Grapevine & Oak
5. Lake Sunset - jeden z moich dotychczasowych ulubieńców (mam już chyba trzeci egzemplarz), na którego recenzję przyjdzie niebawem pora
6. Honeydew Melon
7. Meadow Showers
Z tej grupy miałam już okazję bliżej poznać Grapevine & Oak. Powiem tak - zaskoczył mnie i to bardzo, myślę że ze względu na choinkowy (?!) aromat będzie moim ulubieńcem w okresie świątecznym ;)
I na koniec Pink Dragon Fruit, który dostałam od przyjaciółki - cudny zapach, którego niestety przy pierwszym podejściu nie czułam zbyt mocno, mimo że ma opinię kilera (mam nadzieję, że za drugim będzie lepiej).
Island Spa właśnie kupiłam w dużej świecy <3 Żal mi go zapalić.
OdpowiedzUsuńA ja się znów nie mogę doczekać pierwszego rozpalenia wosku ;)
UsuńLubię woski YC, ale moją mamę boli głowa od tych zapaszków :(
OdpowiedzUsuńMoja znów nie wszystkie toleruje, stąd na niektóre mam totalnego bana ;)
UsuńJa dopiero się z woskami YC poznaję.
OdpowiedzUsuńJa w sumie też... ale po kilku miesiącach stwierdzam, że to może być bardzo wciągająca znajomość ;)
UsuńJeszcze nie miałam tych woskow ale kuszą;-)
OdpowiedzUsuńAż za bardzo kuszą ;)
UsuńIle tego :D Ja mam sporo wosków i rzadko palę... a ciągle kupuję nowe :X
OdpowiedzUsuńJa palę prawie codziennie, tyle na moje usprawiedliwienie... :P
UsuńSuper udało Ci się zapachy upolować :) ja ostatnio też miałam okazję spróbować Cozy i Whoopie :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ich zapachu :)
OdpowiedzUsuńWhoopee pie mam i bardzo mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńOch zazdroszczę Ci tych niedostępnych wosków! Gdyby Ci któryś niepodpasował, chętnie odkupię choćby kawałek.
OdpowiedzUsuńDuża różnorodność, mój ulubieniec to zdecydowanie Honeydew Melon. W sam raz na cieplejsze dni.
OdpowiedzUsuńtakie śmieszne są te zapachy :D Kojarzy mi się to z Fasolkami Wszystkich Smaków z 'Harry;ego Pottera' :) YC chce wszystko zamknąć w tych malutkich krążkach :)
OdpowiedzUsuńwow ile palaenia będzie umm :D
OdpowiedzUsuńDługie godziny :)
UsuńZapas normalnie na pół roku :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zdobycze :) swoją drogą, to chyba mamy podobny gust :)
OdpowiedzUsuńale się obłowiłaś ;) szczególnie wpadł mi w oko Pink Dragon Fruit
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski!
OdpowiedzUsuńKocham przeróżne zapachy ♡
OdpowiedzUsuńhttp://www.by-wiki.blogspot.com
Jakie świetne zapachy!
OdpowiedzUsuńJa na razie jestem pod wielkim wrażeniem clean cotton <3
bardzo lubię woski o ciepłych,słodkich zapachach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski czasem znajoma robi zakupy z USA to przy okazji tez zamawiam takie niedostępne i nas :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentują. Sama takich nie posiadam. :)
OdpowiedzUsuńGabriela z: gabriela-moments.blogspot.com
Uwielbiam Yankee pod każdą postacią. U mnie na blogu również pojawiła się recenzja. Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://bucketfullofflowers.blogspot.com/
Yankee jak zwykle nie zawodzi. Jeśli chodzi o woski to moje ulubione strawberry i lemon lavender. :)
OdpowiedzUsuń