Prawie jak Meteoryty. Prawie... Wibo Star Glow
Wibo od dłuższego czasu stara się zmienić swój wizerunek wprowadzając coraz to nowe produkty, nierzadko mocno inspirowane kosmetykami wysokopółkowymi. O takiej "inspiracji", która jednak okazała się mocno średnia, postanowiłam dziś napisać parę słów - zapraszam na recenzję Wibo Star Glow.Wibo Star Glow to puder w kulkach mający korygować koloryt skóry, a także nadawać jej świeżości i naturalnego rozświetlenia. Kulki, występujące w kilku kolorach, ewidentnie stanowić mają kolejną wariację na temat Meteorytów Guerlain (o których pisałam daaawno temu w TYM poście).
Puder zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, które zdecydowanie nawiązuje do metalowych puszeczek Meteorytów. Na materiałach reklamowych opakowanie (jak i zawartość) wygląda naprawdę fajnie, w rzeczywistości dość słabo, poza tym jest też średnio wygodne. Kulki Wibo w cenie regularnej kosztują 19,99 zł za 13 gram produktu. Swoją drogą ich ilość, jest dość rozczarowująca...
Nie, tu nie ma żadnego zużycia, tyle produktu skrywa opakowanie... |
Jeśli chodzi o działanie... Po pierwsze kulki są dość twarde i ciężko się je aplikuje. Po drugie - na twarzy, zwłaszcza przy kilku pierwszych aplikacjach, zostawiają drobinki brokatu, co wygląda dość kiepsko i z pewnością nie pozwala na użycie sformułowania "naturalny wygląd". Bez dobrego, kryjącego podkładu raczej nie mają szans na szczególne skorygowanie kolorytu cery. Do tego dość szybko znikają z twarzy, kiepsko radzą sobie z utrwaleniem korektora/fluidu, zwłaszcza w obrębie strefy T.
Jak łatwo się domyślić, kosmetyk ten mnie mocno rozczarował. Gdyby jescze kosztował on maksymalnie 10 zł, to jakoś bym zniosła małą gramaturę, nieco tandetne pudełko i mocno średnie działanie. Przy 20 zł - jestem zdecydowanie na nie i cieszę się, że skusiłam się na nie w ramach promocji -40%, a nie w czasie, gdy obowiązywała cena regularna.
Ja mam takie kulki z Avonu i są świetne, aż sama się dziwię ^^
OdpowiedzUsuńJuż samo opakowanie nie zachęca mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nowy wygląd nie idzie w parze z jakością. Tak samo palety cieni im nie wyszły, wg mnie są słabe. Zanim zaczęli kombinować z szatą graficzną było lepiej.
OdpowiedzUsuńMi spasowały "meteoryty" z Avonu, ładnie rozświetlają :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie spodziewałem się po nich więcej niż napisałaś :)
OdpowiedzUsuńHmmm, też je kupiłam za -49% i jeszcze nie otwierałam. Faktycznie nie chce się po nie sięgać, opakowanie takie nieładne. I rzeczywiście taka gramatura w połączeniu z ceną to żadna rewelacja. Brokat?? Serio? :/
OdpowiedzUsuńNic specjalnego jak widzę.
OdpowiedzUsuńJak weszły do sprzedaży to miałam na nie ochotę, ale później mi jakoś przeszło...i chyba dobrze :)
OdpowiedzUsuńBędę się wystrzegać na pewno! :)
OdpowiedzUsuńa kilka razy miałam kupić te kuleczki bo akurat lubię jak wyglądają na twarzy, ale teraz będę tych z Wibo unikać :)
OdpowiedzUsuń