Słońcem muśnięte... Guerlain Terracotta Light

21:59 , , 0 Comments

Dziś na blogu będzie dość luksusowo, a zarazem wakacyjnie ;) Zapraszam na recenzję produktu, który jest (prawie) idealny jeśli chodzi o nadawanie skórze wrażenia lekkiej opalenizny - Guerlain Terracotta Light.


Guerlain kojarzy mi się z kilkoma produktami - ze słynnymi meteorytami (recenzja), pięknymi zapachami z serii Aqua Allegoria oraz zbierającymi pochwały pudrami brązującymi. Na ten ostatni produkt postanowiłam się skusić jakiś czas temu, mój wybór padł na wersję Terracotta Light w odcieniu 03.


Terracota Light to puder prasowany, mający postać mozaiki pięciu kolorów - dość ciepłych odcieni brązu, z których kilka posiada drobinki, na szczęście prawie niezauważalne na twarzy. Produkt ten posiada dość ciekawe opakowanie, przypominające bursztyn i dość urokliwe, co niestety jest trudne do uchwycenia na zdjęciu.


Terracotta Ligh w odcieniu, który posiadam, czyli 03 brunettes, wydaje się być bardzo ciepła, wręcz lekko ceglasta, gdy testujemy ją na ręce... Na twarzy dalej daje dość ciepły efekt, balansuje w moim odczuciu gdzieś pomiędzy wpadającym w brązowe tony różem, a delikatnym kolorem prawdziwej opalenizny. Zdecydowanie nie poleciłabym jej do typowego konturowania, ale jestem w stanie wyobrazić sobie nakładanie tego produktu na całą twarz, zamiast pudru, w czasie wakacji.


Alergicznie przekrwione oczy, zdarta skóra na nosie od kataru i Terracotta Light na twarzy :P

Terracotta Light jest naprawdę bardzo lekka, chyba nie sposób sobie zrobić nią krzywdy. Daje bardzo delikatny efekt, nie tworzy plam, bardzo dobrze się rozciera i stapia z podkładem/pudrem. Z uwagi na zawarte drobinki, nie daje płaskiego matu, ale też nie błyszczy się w najmniejszym stopniu; wykończenie zwłaszcza w świetle naturalnym bardzo mi się podoba. Jeśli chodzi o trwałość, to muszę przyznać, że jest dobrze, choć wiadomo - wszystko tu zależy od tego, na jaki podkład nałożymy ten produkt.


Terracotta z Guerlain praktycznie nie pyli przy aplikacji, jest szaleńczo wydajna, choć trzeba przyznać, że poszczególne kolory mozaiki znikają w różnym tempie. Jeśli już jesteśmy przy wadach... Produkt ten zaskoczył mnie zapachem... Spodziewałam się czegoś cudnego (na kształt meteorytów), a tymczasem jest delikatny smrodek. Na szczęście, zapach nie jest zbyt długo wyczuwalny, toteż nie mam większych problemów ze stosowaniem tego kosmetyku ;)


Jeśli chodzi o produkty Guerlain, to muszę przyznać, że nie przetestowałam ich zbyt wiele, głównie z uwagi na ich ceny. Przyznać też muszę, że Terracotta Light moim zdaniem pozostaje nieco w tyle za perfumami tej marki, czy meteorytami, niemniej wciąż muszę stwierdzić, że jest to produkt dobry. Ma on szansę przypaść Wam do gustu, jeśli macie jasną karnację (na ciemniejszej nie będzie prawdopodobnie NIC widać), oraz raczej ciepły odcień skóry. Ogólnie nie żałuję zakupu, choć podejrzewam, że raczej go nie powtórzę

Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

0 komentarze: