Stackers. Czyli o pudełeczku, mieszczącym małe skarby ;)

Dziś będzie post, w którym postanowiłam opisać coś, co zarazem mocno cieszy moje oko, jak i świetnie organizuje przestrzeń. Dodatkowo zdecydowanie ułatwia mi życie, a dokładniej - szykowanie się do pracy, czy na różne wyjścia ;) Innymi słowy - postanowiłam pokazać Wam moją szkatułkę na biżuterię Stackers oraz jej zawartość ;)


Na Stackers czaiłam się już od dłuższego czasu. Ta angielska firma specjalizuje się w tworzeniu pudełek do przechowywania i organizacji biżuterii oraz dodatków, takich jak choćby okulary. Odkąd zapałałam miłością do Pandory, poczucie, że muszę jakoś uporządkować swoje błyskotki we mnie narastało, a sam moment kulminacyjny nastąpił jakiś tydzień temu, gdy trafiłam na promocję w sklepie Fabryka Form (w cenie regularnej średni Stackers kosztuje ok 140 zł, za swój zapłaciłam 99 zł).

Wersja, którą wybrałam jest chyba najbardziej optymalna ze wszystkich, ma łącznie 7 przegródek (dwie w formie mocno wydłużonego prostokąta) oraz miejsce na pierścionki. Jej wymiary to 18x25x4 cm. Występuje w różnych wersjach kolorystycznych, do wyboru mamy też dwa rodzaje "obić" wnętrza - welurowe oraz materiałowe.


Zawartość mojego stackersa wygląda obecnie tak, jak zdjęciach. Nadmienię tu może od razu, że już jakiś czas temu postanowiłam sobie odpuścić sztuczną biżuterię i pójść w materiały, które przetrwają znacznie dłużej ;) Celowo więc w szkatułce umieściłam rzeczy wyłącznie ze szlachetnych kruszców, w większości ozdobionych naturalnymi kamieniami. Co więcej, nie znajdziecie tu żadnych pierścionków mających "rodzinny" rodowód; wszystkie są stosunkowo nowe, w większości zakupione przeze mnie (poza pierścionkiem z diamentem z Kruka i naszyjnikiem z różową kulką Essence, które dostałam od mojego TŻ, oraz bransoletką i kilkoma kuleczkami Essence, które dostałam od rodziców i kuzynki na 30. urodziny).



Jak można się domyślić, moim absolutnym hitem wśród marek biżuteryjnych jest Pandora. Z jednym wyjątkiem, wszystkie widoczne charmsy pochodzą właśnie z niej - w prawym dolnym rogu znalazły się elementy Essence, powyżej Moments. W długich, górnnych przegródkach trzymam skęcone bransoletki żmijkowe, poniżej po lewej stronie widać bangle Pandory, która niestety nie do końca pasuje rozmiarem (niemniej pudełko wciąż się łatwo domyka). Duże pierścionki widoczne w lewym, dolnym rogu również pochodzą z Pandory, pozostałe to mieszanina Yes, Apart i Kruka.


Powiem szczerze, że Stackers znacznie ułatwił mi życie. Łatwiej mi znaleźć odpowiednią rzecz, a zarazem... trudniej mi o niektórych zapomnieć, co często miało miejsce, gdy każda z nich leżakowała w innym, małym pudełeczku. Gdybym miała jednak po raz kolejny kupić Stackersa, to z pewnością zdecydowałabym się na wersję wyścieloną zwykłym materiałem, gdyż w tej, którą posiadam, lubią się robić nieestetyczne zagniecenia. Jeśli szukacie fajnego prezentu dla jakiejś kobiety (mamy, siostry, przyjaciółki), to Stackers może się okazać naprawdę dobrym pomysłem ;)


Unknown

Some say he’s half man half fish, others say he’s more of a seventy/thirty split. Either way he’s a fishy bastard.

0 komentarze: