MAC, Fix+ - recenzja
Niestety produkt ten jest mało wydajny, a równocześnie ma "macową cenę", tj. 42zł/30ml lub 90zł/ 100ml. Myślę, że za te pieniądze spokojnie można znaleźć inną, fajniejszą mgiełkę do twarzy, dlatego też raczej na pewno do Fix+ nie wrócę :)
Oni chyba specjalnie tak go nazwali aby ludzie się mylili...
OdpowiedzUsuńTeż mi to do głowy wpadło ;)
UsuńSuper ! Już wiem jaki będzie mój kolejny zakup :)
OdpowiedzUsuńDrugie życie mojego bloga, nowe recenzje oraz wygląd . Zapraszam w wolnej chwili ♥
http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/
Ja go uwielbiam do niwelowania pudrowości na twarzy :)
OdpowiedzUsuńPod tym względem jest faktycznie fajny :)
UsuńNo to rzeczywiście nazwa może wprowadzić w błąd :-(.
OdpowiedzUsuńMoże, zdecydowanie..
UsuńA ja sądząc po nazwie zawsze myślałam, że to utrwalacz makijażu ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten kosmetyk nie sprawdził się tak, jak powinien...
W sumie producent na swojej stronie nie pisze nic na temat utrwalania produktu... więc nie do końca można mu zarzucić, że się nie sprawdził, raczej nie potwierdził blogowego mitu, który dookoła niego narósł :)
UsuńWydaje mi sie, ze to troche dziwny kosmetyk, a przynajmniej jego zastosowanie jest dziwne :) Strasznie nie lubie tego typu pompek, uzywajac podkladu macowskiego zauwazylam, ze w koncoweczce tej rureczki, z ktorej wyplywa podklad, tworzy sie taki brzydki "glut", ktory trzeba wylowic przed nalozeniem podkladu na skore :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nazywając go w ten sposób coś tam jednak obiecuje. Mnie do "wtapiania" makijażu dobrze sprawdzają się hydrolaty, wiec nie planuję tego zakupu. ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wypróbuje mniejszą pojemność, bo też się o nim naczytałam zarówno dobrego i złego :)
OdpowiedzUsuńJa od takiego produktu oczekiwałabym głównie fixu :/
OdpowiedzUsuń