Trochę radości z Rituals... :)
Good Luck Scrub to peeling cukrowy o bardzo przyjemnym zapachu słodkich pomarańczy i drzewa cedrowego. Jego kryształki są dość grube, naprawdę wykonują dobrą robotę na skórze, a zapach po prostu piękny - lekko świeży, ale i relaksujący.
Po użyciu peelingu skóra jest gładka, ale i dobrze nawilżona, pozostaje bowiem na niej delikatna warstwa, przypominająca mi jakiś olejek do ciała. Co istotne, na skórze pozostaje też bardzo delikatny zapach :)
Skład dla zainteresowanych ;) |
Peelinng kosztuje dość dużo, bo 19,50 euro, ja jednak swego czasu kupiłam go w zestawie, gdzie ceny pojedynczych produktów wypadały już zdecydowanie korzystniej.
Touch of Happines to z kolei dość mocno nawilżający krem do ciała. Posiada ten sam zapach, co wcześniej opisany peeling.
Zdaję sobie sprawę, że powyższe produkty są drogie, jednak polecam na nie rzucić okiem, jeśli akurat znajdziecie się gdzieś w Niderlandach (w Polsce nadal produkty Rituals... nie są dostępne stacjonarnie). Warto sobie sprawić takie "umilacze" i od czasu do czasu zaserwować sobie naprawdę aromatyczną pielęgnację :)
I jeszcze mój ukryty autoportret na zdjęciu grupowym :P |
PS Przygotowane już jesteście na Walentynki? Jakie macie plany? :)
ciekawe produkty - lubie czasem zaszalec i kupic taki luksus:)
OdpowiedzUsuńWażne by nie szaleć za często ;)
UsuńProdukty od Rituals chodzą za mną od dłuższego czasu ! W końcu muszę je przetestować :) Nie orientujesz się czy są one dostępne w Niemczech? :)
OdpowiedzUsuńSą :) Tu możesz sprawdzić, gdzie konkretnie http://eu.rituals.com/en-nl/stores
UsuńJako, że nie byłam w Holandii to nie znam :D
OdpowiedzUsuńTo jak już będziesz, to koniecznie poznaj :P
UsuńPeeling bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKuszą mnie te kosmertyki strasznie ;)
OdpowiedzUsuńKogo nie kuszą :D
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych produktach, a Ty kusisz! ;)
OdpowiedzUsuńJa je poznałam dopiero w ubiegłe wakacje, gdy natrafiłam na ich sklep ;) W polskiej blogosferze mało o nich słychać przez ten brak dostępności :(
UsuńTeż ostatnio testuję produkt pomarańczowy, ale zupełnie nie przypadł mi do gustu. Cieszę się, że jesteś zadowolona ze swojego :-) Słyszałam o tej firmie, ale nie miałam okazji próbować.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie produkty nie do moich włosów.
OdpowiedzUsuńNo do włosów zdecydowanie się nie nadają :P
UsuńCiekawe te kosmetyki :))
OdpowiedzUsuńZa ciekawe, zważywszy na ceny ;)
UsuńA ta marka w ogóle jest dostępna w Polsce? :)) pierwszy raz słyszę
OdpowiedzUsuńNiestety nie :/ Można niby zamówić ze sklepu internetowego, ale przesyłka jest dość droga.
Usuńmuszę je kiedyś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńjeśli nadarzy się okazja - nie wahaj się tylko próbuj :)
UsuńJa Walentynki pod względem używania kosmetyków obchodziłam tak samo jak każdy inny dzień tzn. każdego dnia dbam o siebie tak samo. Ps. Bardzo lubię cukrowe peelingi do ciała.
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie peelingi ;)
Usuń