Świeżość z Yankee Candle
Od dłuższego czasu jakoś nie mam zbytniej ochoty na palenie wosków - wszystkie słodziaki nagle stały się dla mnie zbyt słodkie, a zapachy, którymi się napawałam w okresie zimowym, zwyczajnie mnie znużyły. Na szczęście w moje ręce wpadł stosunkowo nowy zapach z Yankee Candle, tj. Aloe Water.Jak pachnie aloes - nie wiem. Zamawiając ten wosk działałam więc trochę na oślep, bardziej sugerując się jego zielonym kolorem, przywodzącym na myśl coś świeżego ;) I rzeczywiście - braku świeżości temu produktowi zarzucić nie można - jest rześki, ale zarazem zdecydowanie mocny. Wystarczy mały kawałeczek, by poczuć zapach w całym pomieszczeniu, co więcej jest on dość trwały. Jeśli chodzi o sam aloes - dla mnie ten wosk pachnie raczej... arbuzem. Słodkawym, ociekającym sokiem, schłodzonym i pysznym owocem. Wyczuwalne są tu także nuty przywodzące na myśl zielonego ogórka, niektórzy pewnie mogą się też dopatrzeć melona ;)
Aloe water jest raczej nieskomplikowanym pod względem zapachu woskiem. Fajnie sprawdza się w cieplejsze dni, ale mam wrażenie, że ze względu na jego moc, będzie zbyt duszący w dni gorące... Na wiosnę niemniej - idealny. Przyznaję jednak, że raczej do niego nie wrócę - wolę nieco bardziej zaskakujące kompozycje, ale wszystkim miłośnikom świeżych woni zdecydowanie go polecam.
Wosk ten można kupić TUTAJ, inne produkty Yankee Candle znajdziecie z kolei TU ;)
Znacie już Aloe Water? A może macie innych zapachowych ulubieńców na wiosnę/lato? :)
Tego wosku nie miałam :)
OdpowiedzUsuńja rónwież nie miałem, ale w zielonej mydlarni w Kato musze koniecznie ozbaczyć go :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie powiem CI że nawet się zastanawiałam, że dawno nic nie było u Ciebie nic o zapachach ale wytłumaczyłam to sobie wiosną, ale rozumiem, że to, że znowu mamy zimę skłoniło Cię do odkurzenia zasobów? :D
OdpowiedzUsuńJeszcze tego wosku nie miałam. Mam swoich faworytów, ale ja lubię słodkie zapachy :-).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię aloesowe zapachy w kosmetykach więc może ten wosk też by mi się spodobał:) Ja uwielbiam świeżą bawełnę u uważam,że ten zapach jest całoroczny :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie go palę w tym tygodniu i wydaje mi się, że może być z tego duża świeca/tumbler. Zapach nie przypomina Honeydew Melon, czego się trochę obawiałam, jest przyjemny, nie gryzacy i nie zawiera nut proszku do prania, no może oddobinę, ale i tak mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa mam jadem o nazwę "white gardena" i powiem szcErze ze pachnie proszkiem do prania i wlasnie taka świeżością :D jest świetny!
OdpowiedzUsuńonlydreams8.blogspot.com
Nie potrafię sobie wyobrazić tego zapachu, ale jeśli pachnie arbuzem to jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale teraz na lato pewnie byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńZnam go i to bardzo dobrze, mam świecę Aloe Water <3 Cudowny, świeży melonik ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam przy okazji do siebie : yankeemaniaczka.blogspot.com :)
Nie znam akurat tego zapachu ;) Może być okej :)
OdpowiedzUsuńwww.najkablog99.blogspot.com
Uwielbiam arbuzy. Świetny wosk.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://polowcia--blog.blogspot.com/
Miałam dwa i kupiłam jeszcze jeden wosk. Bardzo lubię ten zapach :)
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej kupować na zapas, bo YC lubi wycofywać fajne zapachy :(
Miałam wosk i mam świecę :) świeca jednak ładniejsza, a zapach bardzo nieoczywisty, raz arbuziak a innym razem czuję się jak w salonie kosmetycznym (kremy na bazie aloesu) zapach cudo :)
OdpowiedzUsuńJaki zachecajacy opis. Uwielbiam arbuz! :p a ty go tak tu opisalas ze jeszcze bardziej za nim tesknie. Chetnie bym taki wosk przygarnela- szkoda ze takie drogie :|
OdpowiedzUsuńMiałam ten wosk i dla mnie jak nic pachnie melonem :) Jest ok, ale już do niego nie wrócę, bo wolę testować coś nowego :)
OdpowiedzUsuń