Bubel alert ;)
Rzadko trafiają się kosmetyki, które jestem w stanie określić 100% bublem. Rzadko kupuję pod wpływem emocji, czy chwili, więc z reguły (m.in. dzięki wielu przeczytanym opiniom) trafiam na dobre, albo choć średnie produkty. Jednak dziś będzie wyjątek, który mimo wielu pochlebnych opinii w internecie zupełnie się u mnie nie sprawdził.
Rimmel Wake Me Up, bo o nim dziś mowa, zamknięty jest w całkiem fajnym opakowaniu z pompką. Jest łatwo dostępny, często można go dorwać przy okazji różnorodnych promocji, przy czym jego cena regularna to ok. 40 zł za 30 ml.
Podkład jest dość leisty moim zdaniem, jednak nakłada się całkiem przyjemnie. Pachnie mocno, jednak ja odbieram jego zapach pozytywnie. I to by było na tyle, jeśli chodzi o jego dobre strony...
Wake Me Up jest podkładem rozświetlającym, więc można się spodziewać, że nie matuje, ani nie kryje zbyt mocno. Niestety i tak łatwo nim stworzyć piękną maskę, która aż krzyczy "patrz! mam tapetę na twarzy!". Zawiera maluteńkie drobinki, które jednak nie nadają twarzy promienistego wyglądu, a wręcz przeciwnie - jakimś cudownym sposobem po jego nałożeniu mam wrażenie, że wyglądam na porządnie zmęczoną. Aplikacja wydaje się być prosta, łatwo go rozprowadzić, niezależnie od obranej techniki. Szkoda tylko, że wystarczą dwie minuty, by wszystko zaczęło się świecić i spływać, gwarantując mało estetyczny wygląd. Na twarzy utrzymuje się krótko, łatwo ściera, jedno dotknięcie i po sprawie. Wisienka na torcie (a raczej dwie wisienki) - podkład ten ciemnieje i zatyka mi pory. Bardzo.
Rzadko, naprawdę rzadko pałam taką nienawiścią do kosmetyku. Mam cerę mieszaną, którą krzywdzi dwojaki - w zależności od partii twarzy albo podkreśla suche skórki, albo się warzy... Po kilku/kilkunastu podejściach z różnymi kremami bazowymi etc. oddałam go mamie. Po miesiącu wrócił do mnie, bo jej również nie przypadł do gustu.
Ciekawa jestem, jak Wy odbieracie ten podkład? Sprawdza się u Was? W recenzjach, na które natrafiłam, przeważają zachwyty, ale mam dziwne wrażenie, że nie są one do końca szczere...
Nie używałam tego produktu, ale nie pałam wielką miłością do marki Rimmel i raczej nie sięgam po ich produkty. Chociaż ostatnio przypadł mi do gustu tusz Scandaleyes ;)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię marki Rimmel. Kompletnie nic się u mnie nie sprawdzało: ani podkłady, ani tusze, lakiery, tym bardziej,o zgrozo,pomadki i błyszczyki. Ten podkład jest chyba przeznaczony do cer suchych, bo na mieszanych i tłustych wygląda bardzo źle.
OdpowiedzUsuńFakt, niemniej niektóre "tłuściochy" też go sobie chwaliły, stąd zdecydowałam się na zakup ;)
Usuńja na ten przykład bardzo lubię ten podkład :) swojego czasu, kiedy jeszcze ich nie rozjaśniałam, świetnie stapiał się ze skórą ;) i nie zauważyłam, żeby kiedykolwiek spływał, ale ja po prostu gruntowałam go pudrem - nie mam w zwyczaju nie pudrować twarzy, wtedy oczywiste jest dla mnie to, że produkt nie z tych everlasting/longwear po prostu spłynie :P
OdpowiedzUsuńJa zawsze gruntuję podkłady, inaczej nawet wszelkie everlasting/longwear spływają ;) Widocznie nasze skóry zupełnie różnie na niego reagują ;)
UsuńO kurcze! A ja słyszałam o nim wiele pozytywów :)
OdpowiedzUsuńA u mnie sprawdza się bardzo dobrze, ale mam skórę suchą! Bez ściemy :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to kolor, który jest dla mnie minimalnie za ciemny, ale ratuję się lekkim korektorem rozświetlającym na linii żuchwy lub po prostu łącze go z jaśniejszym podkładem (wtedy też uzyskuję większą trwałość). Ala
OdpowiedzUsuńJa mam suche policzki i tam też średnio wygląda :(
UsuńNie dla mojej skóry - wiedziałam od samego początku, jak tylko pojawiły się pierwsze recenzje. Szkoda, że i u Ciebie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie znam tego produktu, więc trudno jest mi się wypowiadać. Wezmę jednak pod uwagę Twoją opinię podczas zakupów
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdził, za to u mojej siostry bardzo dobrze się prezentował :) Dopóki się na sobie nie sprawdzi, to nie wiadomo...
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMnie nie przekonywał już po samym opisie ;) jakiś czas temu odeszłam od drogeryjnych podkładów i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńJa też je porzuciłam, teraz po prostu wykańczam te, które mi pozostały po wcześniejszych wielkich promocjach w Rossmannie ;)
UsuńJa jestem tą zadowoloną. Używam go przeważnie wtedy, gdy mam całkiem ładną cerę, szczególnie bliżej lata. Nie zapycha mnie, nie ciemnieje... Naprawdę go lubię:) ostatnio jednak częściej sięgam po Healthy Mix, bo w sumie też rozświetla, ale bez drobinek:)
OdpowiedzUsuńZ tych dwóch zdecydowanie wolę Healthy Mix ;)
UsuńJa słyszałam już o tym podkładzie złe opinie. Moim ulubionym jest lancome teint miracle (a ostatnio universal fit z kiko ale cieżko go dostać) i dużo osób mowi ze to jest jego tańszy odpowiednik. Jednak ja jestem zdecydowanie na nie! Tak jak ty uważam ze za bardzo sie swieci tymi drobinkami, cera wyglada na zmęczona. I mowię to pomimo tego ze podkład jest teoretycznie dla mnie bo mam cerę sucha! Nic mi co prawda nie spływa ale po prostu wyglada brzydko :/
OdpowiedzUsuńMoja mama ma skórę suchą i jej też właśnie nie pasował z praktycznie tych samych względów co mi, mieszańcowi... Inaczej pewnie bym sobie podarowała tę recenzję na zasadzie "kupiłam coś nie do mojej skóry, więc mam za swoje".
UsuńNawet nie podchodziłam do tego produktu. Też mam cerę mieszaną, a słyszałam, że ten podkład sprawdza się głównie u dziewczyn z suchą skórą.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale raczej nigdy też nie kupię.
OdpowiedzUsuńmam go i lubię uzywma na klientkach ; ]
OdpowiedzUsuńWszyscy się zachwycają, a ja miałam odlewkę i nie rozumiem tego zachwytu - na skórze wyglądał paskudnie, tworzył maskę, na dodatek na mojej twarzy rozświetlające drobinki zmieniały się w chamski brokat ;)
OdpowiedzUsuńCzyli się rozumiemy ;) Maska, na dodatek (u mnie) ciemniejąca w sposób niekontrolowany to chyba najgorsze co może być...
UsuńSzkoda, że u Ciebie się nie sprawdził, no ale wiadomo, każda skóra jest inna :/
OdpowiedzUsuńZgadza się, dlatego warto przed zakupem zerknąć na większą liczbę recenzji :)
UsuńJa nawet do niego nie podchodzę, wszystkie kolory za ciemne :D
OdpowiedzUsuńJa nie jestem ekstremalnym bladziochem, więc łatwo znajduję dobre kolory w drogeryjnych podkładach ;) Ale co z tego, jak później one okazują się spływającymi potworami :P
UsuńA ja go bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńNajlepszy podkład jaki kiedykolwiek miałam
OdpowiedzUsuńU mnie ten podkład się bardzo dobrze sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMimo, że jest to podkład rozświetlający skusiłam się na niego, bo był zachwalany na pewnym blogu osoby, która ma cerę tłustą. Myślałam sobie, że spróbuję, ale zawiodłam się. Według mnie jest nietrwały, a najjaśniejszy kolor i tak był dla mnie za ciemny.
OdpowiedzUsuńZrobiłam dokładnie to samo, kierując się recenzjami osób z mieszaną/tłustą cerą.
Usuńnie miałam i nie chce mieć, nie podoba mi się w nim to że ma te drobinki, ale cóż zrobić jak to jest podkład rozświetlający, a ja za takimi nie przepadam ;p
OdpowiedzUsuńMam , kiedyś go bardzo lubiłam teraz się jakoś popsuł najbardziej przeszkadza mi to że strasznie ciemnieje :(
OdpowiedzUsuńOj to nie wygląda dobrze. Ja też ostatnio sięgnęłam po rozsławiony podkład Healthy Mix i mimo wielu zachwytów na internecie, ja mam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ buziaki ! :*
Healthy Mix u mnie o dziwo się nawet sprawdzał ;) Szybko znikał ze strefy T, ale wyglądał ładnie :)
Usuń
OdpowiedzUsuńNie zapomnę reklamy tego podkłądu z Kate Moss, która zachęca do zakupu, przekonując, że nawet po całonocnej balandze, nasza twarz będzie idealna z tym podkładem. Tak jasne, u mnie krył niemal niewidocznie (prawie jak BB Garniera) i w dodatku te resztki, które zostały, znikły z mojej twarzy po jakichś dwóch godzinach. Za tą cenę wolę kupić sobie inny podkład Rimmela, ten z granatową zakrętką;p Jedyne co w tym podkładzie fajne to ciekawa butelka.
~ Zapraszam na BlondBlog.pl
Ja tej reklamy nie pamiętam ;)
UsuńO kurcze zaskoczyłaś mnie u mnie się sprawdził:(
OdpowiedzUsuńmnie uczulił tak jak inne podkłady z rimmela :(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten podkład jest dobry tylko dla idealnych cer. Moja koleżanka jest nim zachwycona, ale ona pięknie i bez podkładu wygląda tak więc wiadomo ;p
OdpowiedzUsuńCzyli, nawet lepiej jak jej cały szybko zniknie, bo wtedy sama ładna skóra pozostaje :D
Usuńnie miała z rimmela
OdpowiedzUsuńJa uzywalam tego profilu bardzk dlugo i jestem z niego bardzk zadowolona jesli chodzi o krycie. Tylko chcialabym dodać ze TEN podkład jest na lato gdy mamy bardziej opalona skore. Wtedy jest idealny. Zreszta przeciez gdy kupujesz podkład to widac jaki jest jego odcień.
OdpowiedzUsuńAz tak trudno bylo sie domyślić?
Czy ja coś pisałam o odcieniu? Napisałam, że CIEMNIEJE, a tego podczas zakupów nijak się nie zauważy (wybacz, ale nie jestem głupia i nie krytykuję produktów dlatego, że sobie nie umiem dobrać odcienia). Podkład męczę od roku, w lato też go stosowałam (zresztą kupiony był z myślą o wakacjach) i jedyna różnica była taka, że w gorące dni spływał szybciej. Sugeruję czytać odrobinę uważniej bo sformułowanie "podkład ciemnieje" nie jest równoznaczne z "podkład kupiłam za ciemny, więc jest fe".
UsuńChyba rowniez nie doczytałas mojej opinie do konca. Po Twoich zdjęciach bylo widac ze masz o wiele jaśniejsza karnację niz kolor podkładu. Wiec czyzbys nie widziała co kupujesz?
UsuńChyba opakowanie jest szklane?
Zreszta nie wazne. Trzeba umieć przyjac krytykę skoro chce sie działać w necie, pozdrawiam :)
Tak, jest ciemniejszy niż karnacja... Na ręce. Krytyka - spoko, ale uzasadniona, a nie insunuowanie, że nie umiem dobrać koloru i stąd moje niezadowolenie. Jeszcze raz napiszę - to że podkład ciemnieje po nałożeniu, nie oznacza, że jest on za ciemny podczas aplikacji, więc czepianie się jego wyjściowego koloru jest idiotyczne. Fajnie, że u Ciebie się sprawdza, u mnie nie i nijak się to ma do tego, który odcień wybrałam (chyba nie uważasz, że rolują się, ścierają i warzą tylko za ciemne podkłady?).
UsuńJa go nienawidzę. Zmasakrował moją twarz w dwa tygodnie do takiego stanu, że leczyłam się z zapalnego trądziku ponad miesiąc. Wcześniej rownież miałam trądzik ale nie taki silny. Ten kosmetyk to 100% bubel ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( Mi przysporzył tylko (aż) trochę nowych wągrów... :/
UsuńJa osobiście go nie używałam, jednak bardzo dużo o nim czytałam i po tych opiniach mogę stwierdzić, że albo ktoś się z tym produktem polubi albo go po protu znienawidzi. To już zależy od tego co lubi dana osoba, która go używa ;)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
W sumie chyba nie ma kosmetyku, który lubią wszyscy ;) Jak w życiu, jeden kocha czekoladę, drugi woli chipsy :D
Usuń