Kolejny bubelek - Catrice Prime and Fine
Dziś zapraszam Was na krótką i szybką recenzję bubelka. Mojego osobistego bubelka, bo z tego co wiem, u wielu osób ten produkt się sprawdza.
Catrice, Prime and Fine, bo o nim mowa, to transparentny puder sypki, mający matowić skórę. Kosztuje około 20 zł za 11 gram produktu. Dostępność nie jest najgorsza, ja mój dorwałam dość dawno temu w Hebe.
O pudrze tym, przed zakupem, czytałam istne peany. Że pięknie i długotrwale matowi, że ma działanie fiksujące makijaż. Kupiłam, otworzyłam, zapyliłam sobie pół pokoju podczas aplikacji i... stwierdziłam, że muszę jeszcze raz spróbować, bo widocznie coś poszło nie tak podczas aplikacji. A potem jeszcze raz i jeszcze, aż do momentu, gdy się poddałam. Po pierwsze, według mnie puder ten obok produktów fiksujących (typu Artdeco) nawet nie stał. Nie działa - przynajmniej u mnie - jak fikser, ale nie mam mu tego za złe, bo i nie jest to obietnica producenta.
Niestety, Prime and Fine jako zwykły, transparentny sypaniec też nie jest najlepszy, a nawet średni... Po pierwsze widać go na twarzy, brzydko podkreślał mi każdą suchą skórkę, każdą (pierwszą ;)) zmarszczkę, każdy większy por skóry. Matowił na około godzinę, niezależnie od zastosowanego podkładu. Co istotne, mat z jego użyciem nie był ładny, a dość sztuczny, płaski i dający efekt mocno zmęczonej skóry. Na plus - nie bielił zbytnio... Chociaż to jedno.
Nie wiem, naprawdę nie wiem, co zrobić z tym produktem i jak do niego podejść. Ja wspominałam, jest mnóstwo pochlebnych mu opinii (w KWC ma średnią bliską 4), ale dla mnie stanowi on makijażowy koszmarek, który chcę jak najszybciej wymazać z pamięci. A Wy znacie ten puder? Lubicie?
Chyba nie chciałabym go wypróbować :/
OdpowiedzUsuńDobrze że go nie kupiłam, polecam puder Paese bambusowy.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak mam, że kupuję coś, co chwali rzesza osób, a ja jakoś nie podzielam zachwytów...
OdpowiedzUsuńja dawno temu kupiłam puder transparentny nie wiem jakiej marki i nawet nie pamiętam gdzie :) Wszystko się już z niego pościerało. To był mój pierwszy produkt do makijażu. Nie wiem po co mi był ale służy mi już bardzo długo i nie chce się skończyć :P
OdpowiedzUsuńnie miaałam, fakt, bubelek z niego ;) i na pewno nie kupię ;P
OdpowiedzUsuńNie miałam go... Mam sprawdzone dwa pudry transparentne Paese ryżowy i StayMatt z Rimmela:) PS. Ja też sprawdzam zawsze opinie na KWC i czasem też jestem zaskoczona niektórymi zawyżonymi ocenami:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRyzowy i Nawilzajacy z Paese - najlepsze pudry matujace jakich używałam. Catrice jakoś ostatnio mnie do siebie nie przekonuje.
UsuńJa lubię pudry Paese i pudry mineralne, tego nie kupię :)
OdpowiedzUsuńJa używam pudru z PAESE ryżowego i świetnie się sprawdza :) Tego nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził ;/ Sama go nie używałam i raczej po niego nie sięgnę ;/
OdpowiedzUsuńBędę omijać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńNie znam, ale skutecznie zniechęciłaś mnie do wypróbowania go :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNie znam, ale słyszałam o nim różne opinie. Raczej go nie kupię, bo odkładam na Kryolan :)
OdpowiedzUsuńMam ten puder tylko że nie biały lecz najjaśniejszy kolorowy. Powiem Ci że jest to dla mnie moj ulubieniec
OdpowiedzUsuń