Być jak aniołki... czyli Secret Charm z Victoria's Secret
Podczas jednych ze wspólnych zakupów, Magda zwróciła moją uwagę na mgiełki Victoria Secret, które w Holandii są zdecydowanie lepiej dostępne niż w Polsce. Dziś przychodzę z krótką prezentacją zapachu Secret Charm, który - od razu przyznam - zachęcił mnie do bliższego zapoznania z tą marką :)
Secret Charm to zapach bardzo lekki, dziewczęcy i niewinny. Przeważa w nim jaśmin, którego zazwyczaj w pachnidłach nie lubię - w tej kompozycji jednak bardzo mi się podoba. Wyczuwalne są tu też jakieś owocowe nuty, mi kojarzące się nieco z jabłkiem ;) Dzięki temu zapach jest słodki, ale zarazem świeży i nieprzytłaczający. Po pierwszym psiknięciu oczywiście wyczuwalna w nim jest nuta alkoholu, która na szczęście szybko znika.
Secret Charm okazał się być idealny na lato - nawet w te bardziej upalne dni nie męczył ani mnie, ani mojego otoczenia. Bardzo spodobał się mojemu TŻowi, co jest o tyle dziwne, że zazwyczaj mamy zupełnie odmienny gust jeśli chodzi o perfumy (przykładowo - ja nie przepadam za jabłuszkiem z DKNY, on je lubi, ja kocham Mademoiselle, jemu się ten zapach nie podoba etc.). Wydaje mi się, że ta mgiełka idealnie nadaje się na co dzień - jest na tyle subtelna, że spokojnie możemy jej użyć zarówno przed pracą, jak i luźnym spotkaniem ze znajomymi. Na ubraniu zapach utrzymuje się długo, z ciała znika po ok. 3-4 godzinach, co jest moim zdaniem dość przyzwoitym wynikiem.
W Polsce, o ile się nie mylę, możemy dostać mgiełki Victoria's Secret jedynie przez internet, moja, zakupiona w Hadze kosztowała niecałe 10 euro za 250 ml. Cena nie jest więc zatrważająca, a ich wydajność całkiem dobra. Zdecydowanie polecam :)
Lubicie mgiełki zapachowe? Macie jakieś ulubione? :)
hmm ciekawy to może być zapach ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie cieszy,gdy coś co polecam sprawdza się również u polecanej osoby :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie raz wezmę Cię na zakupy jak będziesz znów w Hadze :*
Ostatnio na lotnisku kupiłam trzy takie mgiełki. Z wyborem zapachów było trudno, ale finalnie ze wszystkich jestem zadowolona:) faktycznie fajnie utrzymuje się zapach, ogólnie są warte swojej ceny i osobiście poleciłabym je każdemu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
chętnie bym wypróbowała, jednak nie mam dostępu do VS :(
OdpowiedzUsuńMogłabyś poświęcić mi kilka sekund na dwa kliki? Byłabym bardzo wdzięczna :)
KLIK i KLIK
Lubię mgiełki, obecnie używam B&BW, ale chciałabym kiedyś spróbować VS :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńW złotych tarasach są chyba dostępne, muszę wypróbować <3
OdpowiedzUsuńLubię mgiełki z Avonu :-).
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te mgiełki ale jakoś bez "powąchania" bym ich nie kupiła on-line :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam mgiełek ale jetem chetna na te od VS od pewnego czasu...u nas w Polsce chyba mozna je dostac w Warszawie o ile sie nie mylę
OdpowiedzUsuńflawlessbananaa.blogspot.com
Lubię czasem, ale dawno nie używałam. Ten zapach świeży i nieprzytłaczający mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńDawno nie korzystałam z mgiełki ale lubię. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mgiełki VS, mam już 4-tą ;) moja ulubiona to pure seduction :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach dla mnie :)
OdpowiedzUsuń