Czekoladowe cudo, czyli paleta Two Faced
Chocolate Bar od Two Faced jest stosunkowo od niedawna dostępna w Polsce. Zawiera ona 16 cieni, utrzymanych w dość naturalnej kolorystyce z przewagą brązów. Jej cena to 179 zł.
Chocolate Bar zdecydowanie wpada w oko. Paletę otrzymujemy w kartonowym pudełeczku jasno kojarzącym się ze słodkościami, sama zresztą też przypomina do złudzenia tabliczkę czekolady, z tym tylko, że metalowej ;)
Producent zapewnia, że do wykonania cieni użyte zostało kakao, na co wskazywać może ich przepiękny, słodkawy zapach.
Jako, że paletka jest świeżym nabytkiem J. i ani ona, ani tym bardziej ja, nie miałyśmy możliwości zbytnio zapoznać się z trwałością cieni, skupię się dziś jedynie na przedstawieniu kolorów, które - przyznaję - bardzo mi się spodobały :)
Gilded Ganache, Milk Chocolate
Black Forest Truffle, Triple Fudge
Salted Caramel, Marzipan
Semi-Sweet, Strawberry Bon Bon
Candied Violet, Amaretto
Hazelnut, Creme Brulee
Haute Chocolate, Cherry Cordial
White Chocolate, Champagne Truffle
Nazwy cieni są boskie, a ich struktura wydaje się być bardzo przyjemna, aksamitna, w niektórych przypadkach wręcz kremowa. Jedynie drobinki brokatu wydają się w kilku cieniach mało przyjemne, jednak na chwilę obecną ciężko mi stwierdzić, czy przełoży się to na makijaż. Poza brokatami (które jeszcze będą miały czas pokazać swoje prawdziwe oblicze ;)), wszystkie inne określiłabym jako ładnie napigmentowane i przypuszczalnie łatwe w aplikacji.
Swoją drogą, warto wspomnieć, że do paletki dołączona została mała ściąga, z przykładowymi makijażami...
Jest jednak jeden powód dla którego raczej sama nie stanę się posiadaczką Chocolate Bar - przynajmniej dla pięciu z tych cieni jestem w stanie łatwo wskazać odpowiednik z MAC ;)
Po prawej: White Chocolate vs Blanc Type |
I tak - White Chocolate do złudzenia przypomina mi Blanc Type, Triple Fudge jest prawie identyczny z Mystery, a Marzipan ma praktycznie ten sam kolor i blask, jak sławne All That Glitters.
Po lewej: Triple Fudge i Mystery. Po prawej: Champagne Truffle i Naked Lunch |
Z kolei Champagne Truffle na swatchu wygląda niczym Naked Lunch, a Creme Brulee jest tylko odrobinę jaśniejszy od Woodwinked...
Po lewej: Marcipan i All That Glitters. Po prawej: Creme Brulee i Woodwinked. |
(Po zrobieniu zdjęć, zauważyłam że Cherry Cordial jest znów zbliżona do Sketch... Ale tu już musicie mi wierzyć na słowo, bo nie chce mi się ponownie łapać za aparat, zresztą ilość zdjęć w tym poście jest już chyba wystarczająca :P)
Kolorki w paletce są piekne ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowa paleta wygląda apetycznie,ale jak wiesz ja nie używam cieni,więc zakupu nie planuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Jest cudna! Ale przy moim używaniu ceni nie opłaca się kupować za taką cenę :)
OdpowiedzUsuńWidzialam ta palete wiele razy na filmikach na youtubie, dzieki za swatche i dokladny opis, kurcze, teraz jeszcze bardziej ja chce, ale mam jeszcze NAKED2 - chociaz moje ulubione cienie juz sie koncza.
OdpowiedzUsuńPiękna paletka! Moja siostra o takiej marzy :)
OdpowiedzUsuńKolory są przepiękne, jednak trochę drogie te paletki :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba zestawienie kolorystyczne w tej palecie, ale ja tak się napaliłam na Stilę, że żadnej innej palety już nie chcę:)
OdpowiedzUsuńChcę tę paletę <3
OdpowiedzUsuńKochana mam tą paletę jak i jej mleczną wersję Semi-Sweet - jeśli chodzi o Twojego dzisiejszego bohatera to jest to moja ulubiona paleta wśród wszystkich palet jakie mam ! Zawsze do niej wracam,praktycznie po każdym nowym zakupie innej zawsze wracam do Chocolate Bar. Jakość cieni,zapach,utrzymywanie się na powiece czy praca z nimi i pomiędzy nimi to czysta przyjemność ! Jestem z grona osób,które kochają Chocolate Bar. Warto również podkreślić,że firma Too Faced stosuje wegańską produkcje - nie testowane na zwietrzetach. Polecam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna na prezent! :)
OdpowiedzUsuńBrązy to moje ulubione kolory :) Marzy mi sie teraz jakaś fajna paletka ale tylko matowych cieni.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki:), tańszy odpowiednik cieni zamkniętych również w czekoladowym opakowaniu ma firma Makeup Revolution, ale nie testowałam, więc nie wiem jak z jakością .:)
OdpowiedzUsuńJest niemalże identyczna jak paleta z MUR, którą mam I heart chocolate :) tańszy odpowiednik ;)
OdpowiedzUsuńIdentyczna do niej I heart Chocolate z MUR, skusiłabym się, ale jakoś nie mam szczęścia z tymi opakowaniami.
OdpowiedzUsuńta paletka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń