Mały zawód, czyli o kremie, który zrobił mi psikusa
Krem zamknięty jest w plastikowym, zakręcanym słoiczku. Ma przyjemną, niezbyt gęstą konsystencję i dość wyczuwalny, ale ładny zapach. Jego koszt to ok. 12-16 zł za 50 ml.
Gdy otrzymałam go do testów, byłam bardzo zadowolona. Jesień oznacza u mnie bowiem pojawienie się uczucia suchości oraz ściągnięcia skóry twarzy. W zasadzie od samego początku stosowania, problemy te zostały dość dobrze rozwiązane - skóra rano była przyjemna, lekko nawilżona. Jednak po około tygodniu okazało się, że krem ma też swoją ciemną stronę - po prostu mnie zapycha.
Osobom mającym skłonności do zapychania, polecam w tym momencie rzucić okiem na skład...
Jak łatwo się domyślić, nasza wspólna przygoda już się zakończyła, bo dla mnie ten produkt okazał się zdecydowanie zbyt "bogaty". Myślę, że podsunę go mamie i dam Wam jeszcze znać, jak sprawdza się przy jej mocno suchej cerze, ja jednak na pewno do niego nie wrócę, a szkoda, bo zapowiadało się dość dobrze.
Ogólnie lubię Eveline, bo mają kilka ciekawych i dobrych produktów, ale w kwestii kremów do twarzy jakoś zaufania nie mam. Wolę dołożyć kilka złotówek i kupić coś lepszego, z lepszym składem ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam skłonność do zapychania, więc go nie spróbuję.
OdpowiedzUsuńNo i zonk, a to psikus ;) No, ale teraz może Twojej mamie on będzie pasował:)
OdpowiedzUsuńNie znam produktu no i juz raczej nie poznam. :)
OdpowiedzUsuńOgolnie lubię tę markę ale kremu żadnego jeszcze nie uzywałam Hmmm Poczekam może jeszcze na tę drugą opinię od mamy
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kremu tej marki. Ale może się skuszę!
OdpowiedzUsuńKremy eveline u mnie się nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńWolę kosmetyki do ciała z Eveline, te do twarzy jakoś się nie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuńMnie zapycha SK-II, wole nie mówić ile na niego wydałam :-P
OdpowiedzUsuńMoże mama będzie zadowolona. :) Mnie zapycha wszystko od tej marki :/
OdpowiedzUsuń