Tajniki makijażu RLM, czyli nowa recenzja książkowa :)
O książce Red Lipstick Monster "Tajniki makijażu" ostatnio zrobiło się dość głośno w naszym blogowym światku ;) Kto zna jej kanał, chyba nie jest tym faktem zdziwiony i prawdopodobnie - jak i ja - był mocno ciekawy zawartości.
Książka podzielona została na dziewięć głównych części, w których kolejno opisane zostały pędzle, trwałość makijażu, podkłady, korektory, konturowanie twarzy, dobór cieni do koloru oczu, tworzenie kresek na powiekach, makijażowe triki dla okularnic, brwi i wreszcie - podkreślenie ust.
Słowem - wszystko to, co najważniejsze ;) Przy okazji każdego rozdziału podane zostały też linki do kanału RLM, pod którymi znaleźć można obszerniejsze informacje dotyczące danego tematu.
Co mi się w tej książce spodobało? Ładna szata graficzna, dość praktyczne podejście do tematu i kilka ciekawych trików (jak np. użycie białej kredki do wyznaczenia idealnego kształtu brwi).
Co mi się nie podobało? Określenie mojego ulubionego pędzelka do dolnej powieki, jako kiepskiego :P Zdecydowanie protestuję, bo dla mnie w tym przypadku nie długość (włosia oczywiście) się liczy, a precyzja! ;)
Protestuję! ;) |
Przyznaję, że nie znalazłam w tej pozycji zbyt wielu nowych informacji, dlatego raczej nie poleciłabym jej komuś, kto od lat się maluje i robi to w miarę skutecznie. Niemniej dla osób początkujących, czy będących nieco na bakier z tematem - książka ta może okazać się całkiem przydatną lekturą :) Myślę, że jeśli mamy w rodzinie jakąś nastolatkę nieśmiało stawiającą pierwsze kroki w świecie kosmetyków kolorowych, to "Tajniki makijażu" RLM mogą się okazać świetnym prezentem mikołajkowym ;)
No to chyba się kwalifikuję :D Co prawda nie jestem już nastolatką ale pierwsze kroki w świecie makijażu stawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież mam książki Bobbi Brown, a dzieło RLM sprawi mi Mikołaj ;)
OdpowiedzUsuńO książka Bobbi też mnie ciekawi :)
UsuńMiałam kupić sobie tą książkę, ale chyba z tego zamiaru zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńJa prawie w ogóle się nie maluję, więc taka książka na pewno by mi się przydała.
OdpowiedzUsuńKsiążkę dostanę na gwiazdkę, również mam Bobbi Brown, bardzo lubię tego typu książki ☺
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym słowem Twojej recenzji - poza oburzeniem pędzlowym :D Nie mam na tym polu doświadczenia, chociaż ten maluszek wydaje mi się niezły.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Zgadzam się z Tobą ja również większość rzeczy opisanej w książce znam. Dla osoby początkującej na pewno będzie to fajna pozycja.
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar zakupić tę książkę. Jeśli chodzi o makijaż to jestem totalnym amatorem :D
OdpowiedzUsuńAutorka książki wyraźnie zaznaczyła, że napisała ją dla osób, które wchodzą w świat makijażu, gdzie są na poziomie podstawowym. Wiadomo, że osoby, które siedzą już w tym długo, jej nie potrzebują ;). pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest dobra nie tylko dla osób stawiających pierwsze kroki — mnie się bardzo podobała i dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, mimo, że maluję się od dawna i coś tam na ten temat wiem :) Ogólnie oceniam książkę na wielki plus, chociaż Ewa faktycznie z pędzelkami trochę podpadła bo i kilka przydatnych dla mnie jest "złych" albo "niepotrzebnych" :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nadal nie zdążyłam jej przeczytać :/
OdpowiedzUsuńChciałam sobie kupić ta książkę, ale własnie się zastanawiam czy dowiem sie z niej czegoś nowego, w końcu siedze w temacie makijażu juz kilka lat i wydaje mi się, że wiem juz bardzo dużo, nie wszystko, ale większość, więc czy znajde tam cos nowego? Szczególnie, że RLM obserwuje na YT i oglądałam chyba wszystkie jej filmiki :D
OdpowiedzUsuń