Świeży chleb... Czy aby napewno?
Niestety nie w znaczeniu pozytywnym. Bo, jakiego zapachu oczekujemy widząc nazwę "Fresh Baked Bread"? Zapachu ciepłych bułeczek, dopiero co wyciągniętych z piekarnika, chrupiącej, gorącej jeszcze pajdy chleba, czy - w najgorszym razie - woni supermarketu, a dokładniej właśnie tej jego części, która mieści wszelkie wyroby piekarskie.
A tymczasem Fresh Baked Bread z Kringle pachnie... drożdżami. Gdybym chciała być miła, napisałabym, że to zapach zaczynu do chleba. Gdybym chciała być szczera, porównałabym go z zapachem butelki po piwie, którą znajdujemy sprzątając po imprezie, następnego dnia. O ile moja tolerancja jeśli chodzi o różne wonie jest duża, o tyle, Fresh Baked Bread nie jestem w stanie wytrzymać tłużej niż 20-30 minut. Próbowałam parę razy do tego wosku podejść, niemniej moje wrażenia się nie zmieniają. Cóż, może zamiłowanym piwoszom ten produkt z Kringle'a ma szansę się spodobać, ja jednak podziękuję ;)
Jestem ciekawa, czy mi również ten zapach by się nie spodobał. Nie miałam jeszcze takiego.
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, uwielbiam zapach ciepłego chleba
OdpowiedzUsuńJa bym nie wierzyła w taki zapach. Świeczka o zapachu chleba trochę nie brzmi dla mnie wiarygodnie.
OdpowiedzUsuńHaha, jestem jego ciekawa, bo wygrałam w jednym rozdaniu :D
OdpowiedzUsuńNie namówiłaś chyba nikogo zbytnio tą recenzją na kupno tego wosku :P
OdpowiedzUsuńSzkoda kasiorki na ten wosk.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to ze musisz sama stwozyc w domu zapach swierzego chleba i isc do kuchni i go upiec :P
OdpowiedzUsuńTo jak piszesz jest świetne. Uwielbiam twój sposób. Jest niezwykle lekki i przyjemny.
OdpowiedzUsuńhttp://nekoworlds.blogspot.com/#_=_