Paczka prawie od Mikołaja ;)
Przez długi czas wzbraniałam się przed świecami i woskami Yankee Candle. Gdy oglądałam duże zapachowe zbiory, pukałam się po głowie i nie mogłam uwierzyć, że ktoś jest w stanie zapłacić prawie 100 zł za świeczkę.Jednak, gdy kilka dni temu odpaliłam w końcu sampler Pink Sands (który dostałam 2 lata temu...), przepadłam. Najpierw kupiłam na próbę 3 woski i kominek z Empiku, które wywiozłam do Hagi (na blogu przedstawię niebawem), potem zamówiłam oryginalny kominek YC oraz pudełeczko tart, które razem stanowią mój mikołajkowy prezent w wersji "ode mnie dla mnie" :D
Zacznijmy od zdjęć grupowych ;)
I po kolei.
Na początku świeżaki.
- Soft Blanket
- Season of Peace
- Fluffy Towels
- Clean Cotton
Zapachy owocowe i jeden kwiatek ;) Czy muszę wspominać, że kocham cytrynę?
- Sicilian Lemon
- Vanilla Lime
- Lemon Lavender
- Garden Sweet Pea
Kilka słodziaków.
- Snowflake Cookie
- Vanilla Cupcake
- Lake Sunset
I zapachy cięższe, według niektórych idealne na święta ;)
- Spiced Orange
- Christmas Memories
- Mandarin Cranberry
- Salted Caramel
I najważniejszy element - kominek do palenia wosków. W porównaniu do kominka z Empiku, ten z YC jest zdecydowanie wyższy, ma większą średnicę miseczki, wytwarza tym samym mocniejszy zapach. Niestety jest też droższy.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o moją mikołajkową paczkę pełną zapachu ;)
Zabieram się powoli za testowanie kolejnych wosków i z pewnością w najbliższym czasie możecie się spodziewać pachnących postów ;)
A jak się u Was Mikołaj sprawdził w tym roku? :)
Uwielbiam te woski :)
OdpowiedzUsuńhttp://autre-me.blogspot.com
Ja powoli zaczynam się zakochiwać ;)
UsuńŚwietne są :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
UsuńPink Sands mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa już nie mam... ale pewnie do tego zapachu jeszcze wrócę :)
UsuńNo to piękny prezent sobie sprawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? W 100% odgadłam swoje pragnienia :D
Usuńnigdy nie mogłam zmotywować się do kupna tych wosków, może kiedyś coś mnie do tego skłoni :)
OdpowiedzUsuńPowąchaj je na żywo, najlepiej u kogoś, po odpaleniu :D To Ci wystarczy :D
UsuńSuper prezent ! Ja uwielbiam YC, a kominek jest śliczny ;-)
OdpowiedzUsuńTen konkretny kominek był moim marzeniem, odkąd go zobaczyłam :)
UsuńJa też się przymierzam do zakupy ale narazie mi szkoda pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, produktami pierwszej potrzeby w końcu nie są ;) Ale z drugiej strony to można te tarty czasem bardzo korzystnie upolować ;)
UsuńBo takie prezenty od siebie dla siebie są najlepsze. Mam kilka tart z Twojej paczuszki. Moja naj, naj to season of piece albo Mandarin Cranberry :) Ojj moglabym je palić non stop :)
OdpowiedzUsuńZapisuję te dwa jako następne w kolejce do wypróbowania :) U mnie póki co nr. 1 jest słodki groszek ;)
UsuńChodzą za mną te woski, chodzą. W końcu będę musiała też zamówić. Marzą mi się szczególnie te owocowe. Czekam na opinię :-). A na Mikołajki sprawiłam sobie sukienkę :-).
OdpowiedzUsuńSpróbuj poszukać ich stacjonarnie i powąchaj... :) Ja przepadłam całkowicie, przy czym początkowo myślałam, że to owocowe nuty zdobędą moje serce, a jednak podbiły je świeże zapachy ;)
UsuńNo cóż, mnie nadal, mimo tych setek wpisów na blogach o tych świeczkach, nie przekonano by spróbować ;).
OdpowiedzUsuńMnie dopiero pierwszy kontakt węchowy przekonał :P Opisy wkładałam między bajki, bo nie wierzyłam, że może być tak fajnie.
UsuńNo takim prezentem ode mnie dla mnie bym nie pogardziła! :) Uwielbiam palić świeczki, tych z YC jeszcze nie miałam okazji próbować ale slyszałam o nich bardzo dużo dobrego. Dzisiaj wpada kolejna pozytywna opinia więc o czymś to świadczy- trzeba wypróbować na własnej skórze, a właściwie na nosie :P
OdpowiedzUsuńJa zbyt wielu marek nie znam, ale dla mnie YC to zupełnie inna bajka jeśli chodzi o świeczki zapachowe. Naprawdę nie byłam w stanie uwierzyć, że można aż tak oddać otaczające nas zapachy i zamknąć je w wosku.
UsuńŚwietne woski :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie tęskniłabym :))
Tu nie ma co się wzbraniać, bo woski są świetne! :) taką potężną kolekcją sama bym nie pogardziła.
OdpowiedzUsuńA tam potężną od razu... Promocja była, kod miałam, żal było nie brać :P
UsuńU mnie też był mikołaj "ode mnie dla mnie" :D Zafundował mi 5 par butów haha, no bo... Darmowa dostawa była :D A wosków Ci zazdroszczę, też jestem fanką!
OdpowiedzUsuń5 par? :D Mikołaj się coś zdecydować nie mógł, które wybrać? ;)
UsuńNie miałam ejszcze tych wosków, ale słyszałam o nich świetne opinie :)
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie niedługo też takie się pojawią... ;)
UsuńSoft Blanket pragnę wypróbować. ;D
OdpowiedzUsuńJa bardzo pragnęłam... i szczerze mówiąc się zawiodłam, coś mnie niemiłosiernie w Soft Blanket irytuje :(
Usuńcudowna kolekcja !
OdpowiedzUsuń