Smakowita malinka z Balea ;)
Balsam zamknięty jest w całkiem wygodnej butli, wykonanej z dość miękkiego plastiku, dzięki czemu nie sprawia ona najmniejszych problemów z wydobyciem produktu. Opakowanie jest dodatkowo całkiem przyjemne dla oka, mieści 200 ml balsamu. W DMach dostaniemy ten produkt za około 1,45 euro, w polskich sklepach interentowych widziałam go za mniej więcej 10 zł.
Balsam ma dość wodnistą konsystencję (czego jednak nie udało mi się w pełni uchwycić na zdjęciu), łatwo się rozprowadza, nie pozostawia żadnej tłustej czy białej warstwy, wchłania się bardzo szybko. Zapach jest istotnie mieszanką malin (niestety nie tych naturalnych, a raczej cukierkowych) z nutą jakiś cytrusów - jest wyraźny, słodki, ale nie mdlący, mający gdzieś w tle odrobinę świeżości. Na ciele utrzymuje się on ok. 15-20 minut, później znika, co jednak dla mnie jest plusem - nie musimy się obawiać, że będzie się gryzł z zapachem naszych perfum. Jeśli chodzi o skład, zainteresowanych odsyłam do zdjęcia poniżej ;)
W kwestii działania muszę stwierdzić, że balsam ten zadowoli jedynie osoby o normalnej skórze. Jeśli ktoś ma tendencję do przesuszeń, raczej nie będzie tym produktem usatysfakcjonowany. Jak dla mnie okazał się on jednak całkiem udany - w kwestii nawilżenia nie jestem zbyt wymagająca, za to po prostu urzekł mnie zapachem i był fajnym "umilaczem" w codziennej pielęgnacji.
Miałyście okazję już stosować jakieś produkty Balea? Coś szczególnie przypadło Wam do gustu, lub wręcz przeciwnie - okazało się strasznym bublem? :)
Jeszcze nie miałam styczności z Baleą, ale strasznie, strasznie mnie one kuszą, dlatego jak będę za granicą to będę tej firmy wypatrywać ;)
OdpowiedzUsuńMnie też długo kusiły... aż się pojawiła okazja do zakupów :)
Usuńoj dla mnie byłby za słabym nawilżaczem :(
OdpowiedzUsuńJeśli masz suchą skórę, to pewnie tak :(
Usuńlubię kosmetyki z balea :) tego kremu akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa się z nimi dopiero poznaję od niedawna, ale chyba też mogę nieśmiało powiedzieć, że je lubię ;)
UsuńZ twojego opisu brzmi że to nie jest balsam dla mnie. Może spróbuję jednak inne kosmetyki tej marki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Bardziej treściwe balsamy też mają, więc wypróbuj coś, jeśli tylko masz okazję ;)
UsuńZapach musi być cudowny <3 lubię takie słodkie, owocowe zapachy.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest cudowny :)
UsuńTakie zapachy mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa też takie uwielbiam ;)
UsuńNie znam tego produktu,ale dziękuję za świetną recenzję .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://krainakobiety.blogspot.com/
;)
UsuńJa miałam okazję wypróbować ich kosmetyki do włosów dzięki wygranej w rozdaniu i o ile dwie saszetki maseczek mnie zachwyciły, tak odżywka do włosów brązowych już nie bardzo-jest za lekka do moich fal:/
OdpowiedzUsuńMi jedna z odżywek też nie podeszła, również z tego samego powodu.
UsuńMiałam kilka kosmetyków Balea, ale ich malinki nie znam.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej firmy, ale ciągle widzę posty o tych produktach, więc coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńZ Balea bardzo lubię ich żele pod prysznic a ostatnio skusiłam się również na masełka do ciała :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi malinkowy 'smak' i wodnista konsystencją. Znam tę markę ale jakoś nigdy nie miałam żadnego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich zele i mydła, a szampony doprowadziły włosy do ładu :)
OdpowiedzUsuńja posiadam malinowy ale dezodorant jego zapach utrzymuje się dość długo ;) ma intensywny zapach taka malina połączona z chemikaliami moim zdaniem, za to balsam do ciała bodylotion day spa orchidea migdał ślicznie pachnie ale zapach nie utrzymuje się długo.
OdpowiedzUsuńDezodorantów z Balea nie znam :)
UsuńJuż sobie wyobrażam jak on musi pięknie pachnieć <3
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com
Jak żeli miałam dużo, tak balsamu żadnego z Balei :) Musi pachnieć cudownie bo uwielbiam malinowy zapach! Ale na zimę używam czegoś intensywniejszego.
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie ;)
UsuńNiestety nie miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńKoniecznie proszę nadrobić zaległości ;)
Usuń