Zapachowy ulubieniec na chłodne, wiosenne dni ;)
Ciężko pisze się o zapachach. Jednak są takie, o których warto czasem spróbować powiedzieć kilka słów. Dziś więc postaram się podzielić moim zdaniem na temat dość popularnych, łatwo dostępnych i posiadających całkiem dobrą cenę perfum, czyli Obsession Night Calvin Klein :)Na Obsession Night zwróciłam uwagę już dość dawno, przeglądając gazetki Rossmanna, w którym to dość często możemy kupić dużą, 100ml butlę w cenie ok. 90 zł. Wszechobecny brak testerów tej wieczorowej wersji Obsession, skłonił mnie do zamówienia dekanta tego zapachu (więcej o dekantach pisałam w tym poście). Ostatecznie, już jakiś czas temu, stałam się szczęśliwą posiadaczką perfum, które idealnie wpasowują się w takie, chłodniejsze dni, jak ten dzisiejszy :)
Zazcznijmy od ogólnych informacji - zapach ten powstał w 2005 roku, 20 lat po powstaniu (nieco bardziej orientalnego moim zdaniem) Obsession. Nutami głowy w Obsession Night są mandarynka, białe kwiaty, bergamotka, dzięgiel i gorzka pomarańcza, nutami serca - gardenia, jaśmin, konwalia i róża. W nutach bazy znajdziemy tu drzewo sandałowe, bób tonka, żywicę bursztynową, wanilię i drzewo kaszmirowe. Opakowanie jest dość proste, ale ładne i pasujące do perfum. Podoba mi się w nim kolorystyka, niestety nie do końca jestem zadowolona z atomizera, który przynajmniej w moim egzemplarzu wręcz wylewa perfumy, zamiast wypryskiwać ich delikatną mgiełkę...
Zapach w pierwszym momencie poraża swoją intensywnością. Zaraz po aplikacji czuć wyraźnie męskie nuty, które jednak szybko odchodzą w zapomnienie, pierwszy plan zostawiając dość ciężkim w formie cytrusom. W moim odczuciu Obsession Night jest całkiem przyjemną mieszanką kwiatowo-drzewną, w udany sposób podbitą nutami bergamotki i gorzkiej pomarańczy. W zapachu tym wyraźnie wyczuwam też bób tonka, nadający całości odrobinę waniliowo-migdałowej słodyczy. Perfumy te mają w sobie coś orientalnego, myślę, że mogą spodobać się wielu osobom (np. mi właśnie, na ogół fance zapachów mocno cytrusowych, lub też mocno słodkich ;))
Jeśli chodzi o projekcję i trwałość Obsession Night, to według mnie jest to bardzo dobry wybór na dzień - perfumy są wyczuwalne, jednak nie zabijają otoczenia, równocześnie trzymają się skóry przez kilka godzin, nie generując potrzeby zbyt częstego "dopsikiwania się" w ciągu dnia. Zapach wydaje mi się idealny na okres jesienno-zimowy, jednak i wiosną uznaję go za dobry wybór. W lato, podejrzewam, że może być już zbyt mocny, i wtedy faktycznie będzie się dobrze spisywał jedynie jako wieczorowe perfumy.
Obsession Night wydaje mi się zapachem godnym polecenia - za stosunkowo dobrą cenę, dostajemy stonowany (nie mylić z "nijaki"!) zapach, o dobrej jakości. Czy kiedyś powtórzę ten zakup? Wątpię, ale to tylko z racji naprawdę dużej butli, która myślę że posłuży mi całkiem długo ;)
Nie jestem przekonana czy to mój zapach, ale nigdy nie miałam okazji powąchać tego zapachu.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńTa marka nie jest moją ulubioną muszę przyznać. Jestem wielbicielką perfum Marc Jacobs - Daisy, Estee Lauder Modern Muse - mmmm uwielbiam te zapachy :)
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że nie znam tego zapachu?! :/ To, że jest nieco orientalny sprawia, że jeszcze szybciej go przetestuję. Dopiszę do listy dekantów:)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, cena bardzo przystępna :) i niuchnę w drogerii na pewno - może go polubię ? :D
OdpowiedzUsuńTeż je mam i lubię, właśnie na chłodniejsze dni
OdpowiedzUsuńMam i lubię, przyjemnie się je nosi nawet w ciągu dnia. Jednak teraz, gdy robi się cieplutko, mam ochotę na coś bardziej zwiewnego :)
OdpowiedzUsuńTeż z chęcią bym powąchała :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisałaś ten zapach, ja mam zawsze problem z zapachami. Same perfumy znam od lat i zawsze bardzo je lubiłam.
OdpowiedzUsuńZnam zapach, niestety nie dla mnie. U innych i na testerach pachnie bosko, niestety na mnie jakoś tak dziwnie:(
OdpowiedzUsuńBlondBlog.pl
Właśnie nigdzie nie ma testerów :-(.
OdpowiedzUsuń