Kosmetyki z Primarku? Podejście pierwsze ;)
Ilekroć jestem w Holandii, odwiedzam Primark w Hadze lub Eindhoven. O łupach odzieżowych pisałam już kilkakrotnie (m.in. TU), dziś pora na mój pierwszy primarkowy kosmetyk - matową pomadkę.
P.S. Love Matte Long Lasting Lipstick to wydatek rzędu 2 euro, czyli nieco ponad 8 zł. Mój egzemplarz jest w kolorze o nazwie Whisper. Opakowanie jest całkiem przyjemne dla oka, zamyka się na "klik", niemniej i tak lubi od czasu do czasu samo się otworzyć.
Omawiając właściwości tej szminki, zacznijmy od tego, że widoczny w sklepie kolor był totalnie przekłamany. Miałam wrażenie, że kupuję matową wersję Airy Fairy, a tymczasem dostałam pomadkę... a'la trup. Topielec, jeśli miałabym uściślić. Kolor pozostawię bez komentarza, bo sama sobie krzywdę zrobiłam oceniając go jedynie w świetle sztucznym i pomijając poszukiwania swatchy w internecie. Mój błąd.
Jeśli chodzi o właściwości pomadki, to muszę przyznać, że nie wysusza zbytnio ust, wręcz można powiedzieć (biorąc pod uwagę jej wykończenie), że wcale tego nie robi. Niestety, równocześnie ma inną typową dla matowych pomadek cechę - podkreśla wszystkie suche skórki, co do jednej. Jest mocno wyczuwalna ustach, ciężka, daje uczucie pewnego dyskomfortu. Posiada całkiem duże, srebrne drobinki (kolejna niespodzianka, której nie zauważyłam podczas zakupów), które z lekka mnie irytują i wcale nie dodają jej uroku. Na plus zaliczyć mogę jej zapach - jest słodkawy, przypomina mi budyń czekoladowy ;) Zdecydowaną zaletą jest też trwałość - naprawdę dobra, zwłaszcza biorąc pod uwagę niezbyt wygórowaną cenę.
Jak łatwo się domyślić, pomadka średnio przypadła mi do gustu. Przez upiorny efekt topielicy, jaki u mnie daje, do tej pory użyłam jej może cztery, maksymalnie pięć razy, z czego raz w celu przetestowania trwałości oraz zrobienia zdjęć ;) Nie polecam, nie odradzam - jest tania, a może przy odrobinie szczęścia da się w ramach tej serii utrafić jakiś przyjemniejszy kolor, lub też, u kogoś Whisper będzie dawała lepszy efekt.
PS W pracy miałam ostatnio małe szaleństwo, niemniej w weekend (czyli już jutro ;)) postaram się nadrobić wszystkie Wasze komentarze :) Trzymajcie się ciepło ;)
W Primarku nigdy jeszcze nie byłam, ale, ale, aaaale jak będę to na pewno trochę tam wydam! :D Szkoda, że taki niewypał z kolorem, ale właśnie zazwyczaj tak jest, że kolory są przekłamane :(
OdpowiedzUsuńniestety chyba nie prędko będzie mi dane wpaść do primarka :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, wygląda super!
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie była droga :-).
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwracałam uwagi na te kosmetyki w Primarku, jakoś mnie do nich nie ciągnęło :)
OdpowiedzUsuńSzczęście, że nie była droga i dużo pieniążków nie poszło w błoto.
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie byłam w primarku, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane się tam wybrać. :).
OdpowiedzUsuńco do koloru i samej szminki : faktycznie, trochę trupi kolorek.:(. szkoda, że się nie "trafiła", ale w sumie za 8 zł nie możemy mieć dużych oczekiwań. :)
www.newhopenewlife-1996.blogspot.com/
Nigdy nie kupowałam z tej firmy kosmetyków ;]
OdpowiedzUsuńSzminka wygląda bardzo uroczo <3
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Ja osobiście bardzo nie lubię kosmetyków z Primoarmaniego. Szminki śmierdzą więc jak można ich używać? A lakiery do paznokci po pierwszym dniu użytkowania już schdzą i bardzo długo schną. Chyba tylko najlepsze są te chusteczki do demakijażu bo są jako tako ale w UK nikt normalny nie kupuje kosmetyków tam (chyba że polaczki które przyjeżdżają) a Holanderski Primark wcale nie różni się od tego w Uk tylko walutą, więc wiem co mówię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
?????????????polaczki które przyjeżdzają....słabe to...btw w Irlandii kosmetyki Penneys kupowane są na tony i to przez wszystkich niezależnie od wieku i zasobności portfela - jedni kupują bo tanie, inni chcą wypróbować a jeszcze inni bo sprawdzili i lubią ... i wiem co mówię bo dla nich pracuję...pozdrawiam
UsuńOch jak ja lubię takie szminki <3 A kolor nie dla mnie niestety :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lubię takie kolory. ;)
OdpowiedzUsuńTyle razy byłam w Primarku,ale na kosmetyki tam jakoś uwagi nie zwracałam :)
OdpowiedzUsuńKolor szminki nie dla mnie,w sumie ja mało kiedy używam szminek - wolę bezbarwne pomadki.
ja ogólnie zakupów w Primark nie lubię. Niby tanio ale wystarczy się rozejrzeć aby kupić coś gdzieś indziej znacznie lepszej jakości
OdpowiedzUsuńW opakowaniu kolor wygląda ładnie, na ustach już niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńszminki są super,mam ich całkiem sporo, choć racja- widać suche skorki na ustach jeśli takowe u nas są.
OdpowiedzUsuńi WIEDZIAŁAŚ ZE TO KOLOROWE COŚ POD SPODEM SZMINKI TO BŁYSZCZYK ?! trzeba się trochę nasiłowac, żeby to wyciągnąć, ale da rade, chociaż ja rozwaliłam przy tym jedną ze szminek. Wpadłam na to nie ja ale moja psiapsi, która stwierdziła ze to niemożliwe i ze musi tam coś być, ze to nie tylko część dizajnu. zycze powodzenia w otwieraniu :)
Nie wiedziałam i już ją posłałam w świat :( A szkoda, bo bym się chętnie pobawiła w otwieranie :(
UsuńŁadny kolorek!! Obsewruję
OdpowiedzUsuń