MAC Bare Study, czyli jak wizualnie dodać sobie kilka godzin wypoczynku ;)
O Bare Study można by było pisać poematy i dedykować mu pieśni miłosne... Jest to bowiem produkt piękny i łatwy w użyciu. Jeśli chodzi o kolor, to w przypadku Bare Study mamy do czynienia z jasny, złocistym beżem. Jego konsystencja jest przyjemnie kremowa, a pigmentacja bardzo dobra.
Bare Study można nakładać palcami, można też przy aplikacji posłużyć się pędzelkiem (ja jednak wybieram zazwyczaj tę pierwszą, łatwiejszą i szybszą metodę). Jego kolor sprawia, że sprawdza się świetnie jako baza pod jaśniejsze, pudrowe cienie, ale też wygląda pięknie samodzielnie, w towarzystwie eyelinera/kredki i tuszu do rzęs. Daje on wrażenie wypoczętych oczu, dodaje nam kilka godzin snu ;) Jest idealny do codziennego, szybkiego makijażu.
Bare Study dobrze trzyma się powieki, nie waży, ani nie roluje w ciągu dnia. Jakość w tym przypadku odpowiada cenie, która niestety jest nieziemsko wysoka - za 5 gram produktu musimy zapłacić 80 zł. Z drugiej strony jednak, wydajność tych kremowych cieni jest bardzo dobra; przykładow udało mi się "wykończyć" Painterly dopiero po ok. 2 latach niemal codziennego stosowania...
Za Paint Potami przepadam, o czym świadczyć może moja mała kolekcja widoczna na zdjęciu poniżej. Bare Study zdecydowanie jest moim zdaniem wart zakupu - polecam! :)
PS O Painterly pisałam w tym poście KLIK!
Wygląda naprawdę ślicznie :)
OdpowiedzUsuńKolorek rewelacyjny! bardzo mi się podoba ten odcień :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, na powiekach musi dawać nieziemski efekt ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPiękny złoty kolor :) chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńa Twoja kolekcja - imponująca :)
To ma do siebie MAC - drogi, ale za*ebisty :)
OdpowiedzUsuńhttp://wmymswieciewitam.blogspot.com/
zawsze to coś innego, ale teraz mam wrażenie że Color Tatto to kolejne podróbki;)
OdpowiedzUsuńzawsze to coś innego, ale teraz mam wrażenie że Color Tatto to kolejne podróbki;)
OdpowiedzUsuń