Blogowe podsumowanie lipca i odrobina prywaty :)
W lipcu na blogu pojawiło się 16 postów (z tym - 17), co szczerze mówiąc jest według mnie średnim wynikiem. Początkiem miesiąca miałam jakiś spadek formy "blogowej", niemniej już jest chyba lekko lepiej ;)
W lipcu miałyście okazję zobaczyć dwa moje haule, jeden zawierający nowości kosmetyczne, drugi - parę drobiazgów, które kupiłam ostatnio w Primarku.
Oczywiście nie zabrakło postów dotyczących produktów MAC. W pierwszym tygodniu ubiegłego miesiąca, pokazałam Wam moją paletkę MAC, później pojawiły się też posty prezentujące swatche gotowych palet: Burgundy Times 9 oraz Navy Times 9. W swoje imieniny z kolei pokazałam Wam mój najnowszy nabytek z MAC - cień Sumptous Olive.
Pojawiły się też posty dotyczące pielęgnacji. Na początek przedstawiłam Wam mało znany krem Sans Soucis, później pisałam także o mydle arganowym oraz o produkcie z Lush, który skradł moje serce.
Opublikowałam także recenzję żelu Balea, wraz z moją subiektywną opinią na temat produktów tej marki. Pokazałam dwa fajne produkty Babydream, oraz cudowne mgiełki Rituals.
Na blogu pojawiły się trzy kosmetyki, które w ostatnim czasie zaliczają się do grona moich ulubieńców: szminka Peach Blossom, dwufazowy płyn do demakijażu oczu Yves Rocher oraz krem BB od Skin79 :)
Poniżej znajdziecie linki do wszystkich postów, a jako bonus zamieszczam dziś kilka zdjęć z małej wycieczki do Arnhem - niewielkiego, ale całkiem przyjemnego miasteczka we wschodniej części Holandii :)
1. Kolejna, mała garść nowości ;)
2. Moja paletka MAC :)
3. Burgundy Times 9 - swatche nowości MAC :)
4. Dobry krem dla skóry mieszanej... z jedną wadą ;)
5. Parę nowości z Primarku ;)
6. Parę słów o mydełku arganowym :)
7. Małe rozczarowanie, czyli Navy Times 9 MAC
8. Wanna pełna piany... The Comforter z Lush :)
9. Vip Gold Skin79 - czyli ulubieniec ostatnich miesięcy :)
10. Żel z Balea - czy warto?
11. Mgiełka do ciała i do... łóżka ;)
12. Z kosmetyczki niemowlaka, czyli dwa świetne produkty nie tylko dla dzieci ;)
13. Oliwkowo, czyli nowy MACzek i bardzo prosty makijaż ;)
14. Odrobina odświeżenia... Garnier Fructis Vitamin Force Fresh
15. Brzoskwiniowe usta? MAC Peach Blossom :)
16. Bławatkowy demakijaż ;)
![]() |
Mój prywatny chłop :P |
![]() |
Po całym dniu marszu - "malutki" posiłek ;) Chyba nie muszę tłumaczyć głupiego uśmiechu na mojej twarzy :D |
I małe znalezisko - maszynka do robienia psich ciasteczek...
Udanego weekendu :)
świetne podsumowanie - chyba muszę kilka postów nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,jedzenie wygląda smakowicie,a urządzenie do robienia psich ciasteczek najlepsze!
P.S. A haulu z Naszych zakupów nie będzie ? :P
Będzie, będzie, ale najpierw trzeba zdjęcia zrobić :(
UsuńWow, co to za maszynka? :D wygląda super.
OdpowiedzUsuńMaszynka do wypieku ładnych, kształtnych psich ciasteczek :D Z książeczką z przepisami gratis :D
UsuńDobra, chciałam napisać coś związanego z postami, ale maszynka mnie rozbroiła!!! :D
OdpowiedzUsuńmam do nadrobienia ale chętnie to zrobię :D świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńświetny post ;) zdjęcia imponujące ;)
OdpowiedzUsuńChcę taką maszynkę!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńMaszyna do psich ciastek? 0 Jacie!
OdpowiedzUsuńJakie świetne zdjęcia. A maszynka ekstra, też chcę taką!
OdpowiedzUsuńPiękna ławeczka i smakowite jedzonko :) Narobiłaś mi smaka!
OdpowiedzUsuńKiedyś często używałam szamponów fructis, bardzo lubiłam ich zapach :)
OdpowiedzUsuńTa maszynka jest świetna hehe :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhi i am very happy to visit your blog and i hope publish it
شركة كشف تسربات بالرياض
شركة كشف تسربات الغاز بالرياض
شركة نقل اثاث خارج الرياض
شركة تسليك مجاري بالرياض
شركة رش شمال الرياض
شركة تنظيف كنب بالرياض
شركة مكافحة حشرات الرياض
تسليك مجاري المطبخ
كشف تسربات الغاز
شركة تنظيف كنب بالرياض
كشف التسربات
شركة مكافحة صراصير الرياض